piątek, 20 grudnia, 2024
Strona głównaAktualnościZbiórka na Antosia. Mamy komentarz Lewandowskich

Zbiórka na Antosia. Mamy komentarz Lewandowskich

Anna i Robert Lewandowscy zaangażowali się w zbiórkę pieniędzy na rzecz cierpiącego na groźną chorobę oczu Antosia. Piłkarz i jego żona wspomogli go kwotą 100 tys. zł. Chorego chłopca wsparło także wiele innych znanych osób. Jak jednak poinformował portal SiePomaga.pl, zbiórka prowadzona w serwisach zrzutka.pl i pomagam.pl miała na celu wyłudzenie pieniędzy.

„Drodzy Pomagacze, na Waszą prośbę przyjrzeliśmy się zbiórce środków na chore dziecko, która nas zaniepokoiła. Kilka miesięcy temu otrzymaliśmy zgłoszenie na siepomaga.pl. Po weryfikacji zostało ono odrzucone. I na dzień dzisiejszy… również byśmy je odrzucili. Według nas jest to oszustwo” – czytamy na facebookowej stronie SiePomaga.

Źródło: facebook.com/siepomaga

Jak poinformował serwis rmf24.pl, sprawą zajęła się już Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu, która prowadzi postępowanie sprawdzające, czy w czasie opisanej wyżej internetowej zbiórki doszło do oszustwa.

Zbiórka pieniędzy w serwisach zrzutka.pl i pomagam.pl została już wstrzymana. Jej organizatorem jest Michał Siniecki, związany z branżą marketingową i reklamową.

Źródło: facebook.com/pomagampl

Źródło: facebook.com/zrzutkapl

Wczoraj (9 lipca) na swojej stronie na Facebooku Siniecki zamieścił oświadczenie, w którym potwierdza zwrot kwoty wpłaconej przez Annę i Roberta Lewandowskich.

„W załączniku dołączam potwierdzenie wykonania transakcji” – pisze Siniecki.

Źródło: facebook.com/MichalSiniecki

O komentarz poprosiliśmy samych zainteresowanych. W odpowiedzi otrzymaliśmy od Anny i Roberta Lewandowskich oświadczenie, w którym m.in., potwierdzają, że otrzymali od organizatora akcji zwrot pieniędzy i zamierzają przeznaczyć je na inny cel charytatywny.

„W związku z informacjami, jakie pojawiły się w internecie na temat akcji charytatywnej pn. »Boję się ciemności«, która odbywała się na portalu zrzutka.pl, w której wzięliśmy udział, chcielibyśmy poinformować, że podobnie jak wszyscy zaangażowani darczyńcy zostaliśmy wprowadzeni w błąd.

Jednocześnie jesteśmy przekonani, że sprawa wyjaśni się z pozytywnym skutkiem dla wszystkich zaangażowanych i nikt ze wspierających inicjatywę nie zniechęci się do dalszego pomagania potrzebującym.

Środki zostały zwrócone przez Organizatora akcji i zostaną przez nas ponownie przeznaczone na inny cel charytatywny. Pomaganie innym jest dla nas bardzo ważną wartością i pomimo tego zdarzenia, nie przestaniemy wspierać organizacji charytatywnych, osób potrzebujących i akcji prospołecznych” – piszą w oświadczeniu Anna i Robert Lewandowscy.

Wcześniej (8 lipca) organizator Michał Siniecki zbiórki przeprosił „wszystkie osoby zaangażowane w akcję pomocy na rzecz Antosia Rudzkego”.

„W szczególności przeprosiny należą się licznie występującym osobom publicznym, które swoim wizerunkiem niewątpliwie przyczyniły się do zebrania równowartości przekraczającej kwotę 500 000 złotych” – czytamy na facebookowej stronie Sinieckiego, który zapewnił jednocześnie, że zwróci pieniądze „osobom poszkodowanym”.

Źródło: facebook.com/MichalSiniecki

1 kwietnia Michał Siniecki apelował o szybkie wpłaty powołując się m.in. na szereg znanych osób, które wsparły zbiórkę.

Źródło: facebook.com/MichalSiniecki

(pk)

Zdjęcie główne: screen facebook.com/siepomaga

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj