niedziela, 17 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościZdradliwy marketing

Zdradliwy marketing

Rosanne Mottola na stronie PRSA podsumowuje, czego można nauczyć się na podstawie wydarzeń z zaledwie tygodnia.

Po pierwsze zauważa, że zły marketing może wygenerować przewidywalny ostry PR-owy sprzeciw. Decyzja zespołu marketingu Bud Light, żeby wydrukować na etykietach piwa hasło: „Idealne piwo, by usunąć nie z Twojego słownika na noc” jest oszałamiająca – pisze Mottola. Uniknięcie newsów o epidemii gwałtów na uczelniach było niemal niemożliwe – czytamy. Alexander Lambrecht, wiceprezes Bud Light, zapewnił, że żałują komunikatu i nie popierają obraźliwych i nieodpowiedzialnych zachowań. Choć przesłanie prawdopodobnie nie było zamierzone, nie ma usprawiedliwienia dla nieprzewidywania tego, co można przewidzieć – zaznacza Mottola.

Kolejna kwestia, jaką porusza to to, że złe działania zawsze kończą się w social mediach. Walmart zamknął ostatnio pięć sklepów w różnych stanach, przez co pracę straciło 2,2 tys. osób. Jak czytamy, firma pogorszyła tylko swoją sytuację, zamieszczając na drodze do drzwi informację z absurdalnymi sposobami radzenia sobie ze stresem. Komunikacja wewnętrzna jest szczególnie ważna, gdy pracownicy stają się „zewnętrznym” otoczeniem firmy.

Podaje również przykład Twittera – tweet, który ujawnił niższe zarobki seriwsu wpłynął na jego akcje. Firma Selerity wyszukuje adresy internetowe i przewiduje ich wydatki na podstawie wcześniejszych adresów URL. Łatwo było znaleźć wydatki Twittera zanim zostały udostępniane na jego stronie internetowej dotyczącej relacji inwestorskich. Mottola zauważa, że relacje inwestorskie w mediach społecznościowych są trudne, a firmy typu Selerity będą zmieniać ten sposób komunikacji – na lepsze lub gorsze.

Autorka dzieli się też informacją, że Microsoft zastąpi Internet Explorer. Wiadomo było, że Microsoft będzie rezygnował ze swojej przeglądarki, nikt nie wspominał jednak, że czymś ją zastąpi. Będzie to Microsoft Edge, z funkcjami, które Firefox czy Chrome mają od lat.

Co ciekawe, wspomina też, że nieodpowiednia czcionka w CV może przesądzić o wymarzonej pracy. Jak czytamy, użyć Times New Roman to jak włożyć spodnie dresowe na rozmowę kwalifikacyjną. Według BloombergBusiness zalecana jest Helvetica.

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj