Simply Measured sprawdził, które profile najpopularniejszych marek na TT są obserwowane przez tych samych internautów. Jak czytamy w adweek.com, prawdopodobieństwo nie jest duże, bo jedynie jeden procent użytkowników serwisu obserwuje więcej niż cztery profile firm.
Pod uwagę wzięto 100 tys. amerykańskich użytkowników TT, którzy w ostatnich dwóch miesiącach dołączyli do serwisu. Badanie prowadzono, porównując dziesięć największych marek.
Mimo rzadkiej sytuacji, gdy marki dzielą tych samych fanów, aż 16 proc. użytkowników profilu Starbucksa jednocześnie obserwuje konto marki odzieżowej H&M. W opinii Kevina Shivle’ya, głównego stratega Simply Measured ten „zaskakujący wynik” to efekt tego, że fani dwóch marek są w podobnej grupie wiekowej. Około 40 procent ze sprzedaży Starbucka pochodzi od grupy ludzi w wieku 18-24 lat. Ta sama grupa za pomocą Twittera przechodzi później na stronę H&M. Odpowiednio pozycjonowana marka może „skorzystać z sukcesu” firmy, która lepiej działa w mediach społecznościowych. I zyskać cześć jej fanów. Dobrze w tym polu radzą sobie także niektóre marki modowe. Louis Vuiitton dla przykładu dzieli z Burberry 26 proc. internautów. Statystyki wyglądają gorzej, gdy zestawimy marki niepowiązane ze sobą. Wtedy H&M i markę Disney łaczy jedynie jeden procent wspólnych użytkowników, Intel i Starbucks – 2 proc.
Dotarcie do internautów ze swoim profilem nie jest łatwym zadaniem – czytamy dalej. Problemem jest tu mała aktywność użytkowników Twittera. Autor tekstu przypomina przy okazji, że gdy internauta zakłada konto, serwis poleca mu ok. 40 profili, które mają pasować do zadeklarowaych przez niego zainteresowań.
Z badania Simply Measured wynika, że użytkownicy dodają do obserwowanych stron najwięcej 3-4 profile , więc kolejność w wynikach wyszukiwania ma dla marketerów duże znaczenie. (mw)
