Międzynarodowa sieć kawiarni Starbucks została pozwana przez ośmiu pracowników. Zgodnie z raportem sporządzonym podczas interwencji władz, warunki pracy na brazylijskiej plantacji kawy, która dostarcza surowiec do firmy, miały przypominać niewolnictwo – pisze theguardian.com.
Jak czytamy, ośmiu pracowników złożyło w Stanach Zjednoczonych cywilny pozew przeciwko firmie Starbucks. W piśmie wspieranym przez organizację International Rights Advocates (IRA) oskarżyciele domagają się odszkodowania za doznane krzywdy.
Ofiarą warunków panujących podczas pracy na plantacji kawy został m.in. szesnastoletni „John”, będący także jednym z ośmiu pozywających. Miał on wyruszyć w 16-godzinną podróż autobusem do gospodarstwa położonego w stanie Minas Gerais tylko po to, aby odkryć, że żadne z zapewnień pracodawcy nie zostanie spełnione – dowiadujemy się.
Źródło donosi, że „John” pracował bez wynagrodzenia i bez odpowiednich środków ochrony, takich jak buty czy rękawice, w palącym słońcu od 5:30 do 18:00 z zaledwie 20-minutową przerwą na lunch. Został uratowany w kwietniu 2024 roku podczas nalotu przeprowadzonego przez brazylijskie władze. W oficjalnym raporcie z operacji stwierdzono, że „John” był ofiarą „pracy dzieci w niebezpiecznych warunkach”. Ponadto, zarówno on, jak i inni pracownicy zostali „przetransportowani i poddani warunkom przypominającym niewolnictwo”.
„Fakt, że Starbucks żąda około 6 dol. za filiżankę kawy, której większość została zebrana przez pracowników przymusowych i dzieci, to coś więcej niż przestępstwo. To moralnie odrażające” – powiedział Terrence Collingsworth, dyrektor wykonawczy IRA, cytowany przez źródło.
Organizacja pozarządowa Coffee Watch złożyła skargę do amerykańskiego Urzędu Celnego i Ochrony Granic (CBP). Domaga się „wyłączenia z importu do USA kawy i produktów kawowych wytwarzanych w całości lub częściowo z użyciem pracy przymusowej w Brazylii”. W skardze uwzględniono nie tylko Starbucksa, ale także inne koncerny, takie jak Nestlé, Jacobs Douwe Egberts, Dunkin’, Illy czy McDonald’s – dowiadujemy się.
W piśmie Coffee Watch przytoczyło przypadki różnych operacji przeprowadzanych przez brazylijskie władze, podczas których ratowano pracowników. Organizacja podkreśliła, że jest to „zaledwie wierzchołek góry lodowej – przykłady powszechnych, wyzyskujących warunków pracy na brazylijskich plantacjach kawy, które są o wiele zbyt powszechne” – czytamy.
„Jeśli uda nam się przekonać CBP, że nasz przypadek jest niepodważalny… to będzie punkt zwrotny, ponieważ brazylijskie władze znalazły tysiące ludzi pracujących w takich warunkach – a to, co robiono do tej pory, wyraźnie nie rozwiązuje problemu” – powiedziała Etelle Higonnet, założycielka i dyrektorka Coffee Watch, cytowana przez źródło.
Według źródła, Brazylia jest wiodącym światowym producentem kawy dzięki przymusowej pracy zniewolonych Afrykanów i Afro-Brazylijczyków. Uprawa surowca w tamtych rejonach jest sektorem gospodarki, w którym ratowanych jest najwięcej pracowników zatrudnionych w warunkach analogicznych do niewolnictwa. Do tej kategorii zalicza się m.in. pracę przymusową w ramach zadłużenia, nadmierne godziny pracy, upokarzające warunki zakwaterowania i wyżywienia czy brak wynagrodzenia.
Rzecznik prasowy Starbucksa przekazał, że „podstawą podejścia firmy do zakupu kawy są praktyki Coffee and Farmer Equity (C.A.F.E.), jedne z pierwszych w branży kawowej standardów etycznego pozyskiwania surowców, które zostały wprowadzone w 2004 roku i są stale udoskonalane.”. „Opracowany we współpracy z Conservation International, program Cafe Practices to system weryfikacji, który ocenia plantacje na podstawie kryteriów ekonomicznych, społecznych i środowiskowych – wszystko po to, by promować przejrzyste, opłacalne i zrównoważone praktyki uprawy kawy, a także chronić dobrostan rolników, pracowników, ich rodzin i społeczności” – dodał rzecznik, cytowany przez źródło. (ao)
Źródło: theguardian.com, ‘Morally repugnant’: Brazilian workers sue coffee supplier to Starbucks over ‘slavery-like conditions’, Tiago Rogero, 24.04.2025