Parkiet podaje liczne przykłady spółek giełdowych, które w ostatnim czasie zmieniały swoją nazwę. Z różnym skutkiem.
Na warszawskim parkiecie notowane są m.in. spółki Krezus i Midas – dawne NFI, które w wyniku zmiany przepisów musiały usunąć ze swojej nazwy człon „Narodowy Fundusz Inwestycyjny”. Spółka NG2 zmieniła nazwę na CCC, ponieważ postawiła na nową strategię – rozwijanie właśnie tej marki obuwniczej. Mostostal-Export po skupieniu się na branży wydobywczej zmienił nazwę na MSX Resources. Natomiast Kulczyk Oil Ventures przemianowano na KOV po wejściu tej spółki na giełdę w Toronto. Nowa nazwa ma być łatwiejsza do zapamiętania dla międzynarodowych inwestorów.
„Nowy szyld może wspomóc wycenę giełdową akcji. Nie pomoże on jednak firmom, dla których zmiana nazwy jest jedynym remedium na kłopoty biznesowe” – czytamy w Pulsie Biznesu. Ze zmiany nazwy zadowolona jest spółka Rawlplug, dawniej Koelner. „Brand Rawlplug to prawdziwy door-opener. Sprzedaż pod tą marką rośnie nam znacznie szybciej niż pod pozostałymi, a uzyskiwane marże są najwyższe w grupie” – zaznacza Piotr Kopydłowski z zarządu spółki.
„Badania w USA pokazały, że zmiana nazwy jest pozytywnym sygnałem dla inwestorów. Nową nazwę odczytują oni jako wprowadzenie nowej strategii rynkowej, nastawionej na wzrost i ekspansję. W efekcie wartość akcji rosła od 2 do nawet 9 proc.” – przypomina Piotr Filipek z Codes. Jak wynika z wykresów opublikowanych przez Puls Biznesu nowa nazwa nie przełożyła się na wzrost wyceny w przypadku Alchemii (dawnej Garbarni Brzeg). Spółka zmieniła nazwę w 2005 roku. Początkowo zanotowała solidny wzrost, jednak od grudnia 2005 cena akcji zaczęła spadać ze 155 zł do obecnych 5 zł. Na razie nie widać też efektu zmiany nazwy przez spółkę Kerdos, jeszcze kilka tygodni temu znanej jako Hygienika. Od początku stycznia jej kurs spadł o 44 proc, choć w zeszłym roku jej akcje zyskały 144 proc. (ks)
