Z wyników badania zrealizowanego przez PRoto.pl widać, że rok 2013 był trudnym rokiem dla branży PR, podobnie jak dla branż pokrewnych, takich jak (np. badania społeczne i marketingowe, lub HR). Niemniej jednak te trudne czasy zdają się przynosić nie tylko efekty negatywne, w postaci generalnego spadku wysokości wynagrodzeń.
Z raportu wynika, że zmniejszyła się dysproporcja pomiędzy zarobkami w branży. Wzrost wynagrodzeń PR-owców z grupy zarabiającej powyżej 7 tys. zł uległ spowolnieniu, natomiast osoby z najniższymi zarobkami, rozpoczynające karierę w branży, zdają się dostawać podwyżki. Może to wynikać z większej liczby zatrudnień w ciągu ostatnich dwóch lat i zmniejszonej aktywności pracodawców w roku 2013. Nie przyjmowano nowych pracowników, więc zmniejszył się odsetek osób zarabiających najmniej, a osoby zatrudnione w ciągu ostatnich dwóch lat, pozostały na stanowiskach przez co ich wynagrodzenie uległo nieznacznemu wzrostowi, wraz ze zwiększającym się stażem i nabywanym doświadczeniem.
Szczególną stagnację w zakresie wzrostu wynagrodzeń w 2013 r. odnotowały spółki skarbu państwa, a względnie, najlepsza sytuacja była w spółkach prywatnych. Warte odnotowania są również wysokie zarobki specjalistów w zakresie PR, którzy działają w ramach własnej działalności gospodarczej. Może to świadczyć o zjawisku „przenoszenia” części kompetencji z działów PR na zewnątrz firm i wykorzystywaniu wiedzy ekspertów zewnętrznych. Być może zarysowuje się nowy model pracy działów PR, gdzie kluczowe działania będą podejmować wysoko opłacani eksperci zewnętrzni, a większość prac niewymagających wysokich kompetencji będą podejmować w firmach niżej opłacani asystenci. Ponadto tryb pracy, a w związku z tym struktura otrzymywanych wynagrodzeń działów PR w coraz większym stopniu zmienia się z modelu prac regularnych na model zadaniowy.
Należy jednak pamiętać, że jest to jedynie teza, choć na poparcie jej można przytoczyć wyniki pytania o premie – PR-owcy otrzymywali je częściej ale za to nieregularnie i najczęściej były to premie zadaniowe. Czy to wynik strategii przedsiębiorców, którzy w trudnym roku podejmowali próby obniżania kosztów stałych, rekompensując to premiami zadaniowymi? Na 100% nie wiadomo, jednak taka strategia wydaje się być w pełni uzasadniona warunkami zewnętrznymi.
Zmniejszenie rozstępu wynagrodzeń należy generalnie uznać za zjawisko pozytywne, chociaż zarazem wzrastający odsetek osób, których wynagrodzenia mieszczą się w najniższych przedziałach, może nieść też negatywne konsekwencje. Od osób zarabiających najmniej, również najmniej się wymaga, co może skutkować pogorszeniem jakości pracy.
O pozytywnym charakterze zmian może świadczyć także opinia badanych dotycząca poziomu ich zadowolenia z otrzymywanego wynagrodzenia. Od zeszłego roku pozostaje ona na tym samym poziomie, więc generalnie spowolnienie dynamiki w branży nie przyniosło wzrostu nastrojów negatywnych. Warto jednak pamiętać o grupie, która spodziewa się podwyżek w 2014 roku. Spełnienie tych oczekiwań odbije się pozytywnie na ich pracy, jednak jeśli oczekiwania te nie zostaną zaspokojone, poziom optymizmu w branży najprawdopodobniej się obniży.
Poza tym, zmian jest już niewiele. Warszawa nadal pozostaje dominującym ośrodkiem branży PR w Polsce, pozostawiając pozostałe województwa daleko w tyle. Znów najlepiej zarabiali PR-owcy pracujący dla zagranicznych firm.
Podsumowując, mimo obniżenia wskaźnika w najważniejszym dla badania elemencie – wysokości średniej pensji w branży PR, głębsza analiza wyników pozwala wyciągnąć optymistyczne wnioski. Sytuacja wydaje się być stabilna, choć mniej dynamiczna niż w poprzednich latach. Zmiany nie odbiły się negatywnie na optymizmie wśród pracowników a trudny rok zdaje się pobudził apetyty na przyszłość. Tak więc jeśli uda się wykorzystać ten potencjał, to kolejny rok może się okazać dla branży bardzo owocnym.
Michał Kamiński,
Manager ds. badań ilościowych
Analityk danych ilościowych w KB Pretendent
