Sprawa Jakuba Biela i Biedronki zyskała szeroki rozgłos po tym, jak sieć sklepów zareagowała pismem prawnym na żartobliwą grafikę opublikowaną w ramach cyklu „Szczere marki”. Na wideo szybko zareagował Lidl. Temat wyszedł poza środowisko marketingowe i zyskał zainteresowanie również mediów ogólnoinformacyjnych. Jak przyznaje Jakub Biel, zupełnie się tego nie spodziewał.
Jak opisywaliśmy, 14 czerwca 2024 roku marketingowiec Jakub Biel opublikował na YouTubie film, w którym przekazał, że otrzymał od sieci sklepów Biedronka pismo z żądaniem usunięcia żartobliwej grafiki, stworzonej w ramach jego cyklu „Szczere marki – gdyby firmy mówiły tylko prawdę”. Kreacja wizualnie zbliżona do reklam Biedronki nawiązywała do palet z towarem rozstawianych w sklepach tej marki, na które często narzekają klienci. W filmie Biel również w sposób humorystyczny przedstawił całą sprawę.
Czytaj więcej: Biedronka odpowiada na żart Jakuba Biela pismem od prawników. Lidl reaguje
Reakcja dyskontu wywołała burzliwą dyskusję – sieć skrytykowano m.in. za brak poczucia humoru. Sytuację niemal natychmiast wykorzystał Lidl, którego torbę można było zauważyć w końcówce filmu Biela, kiedy wspomniał on, że idzie rozpakować zakupy ze swojego „nowego ulubionego sklepu”.
Sprawa szybko przyciągnęła uwagę mediów, które opisywały reakcję Biedronki, relacjonowały przebieg wydarzeń i reakcje konsumentów. Od 14 do 20 czerwca 2024 roku (do godziny 13:00) w internecie oraz wybranych mediach społecznościowych pojawiło się 213 publikacji na ten temat – wynika z analizy przygotowanej dla PRoto.pl przez Instytut Monitorowania Mediów. Zasięg wszystkich materiałów to 3,2 mln potencjalnych kontaktów z przekazem – szacują eksperci IMM.
Zainteresowanie tematem początkowo widoczne było w sektorze marketingowym, szybko jednak wyszedł on poza środowisko branżowe – wynika z danych IMM. Podejmowały go wysoko zasięgowe media o ogólnoinformacyjnym profilu. Wśród nich znalazły się m.in. businessinsider.com.pl, wp.pl, onet.pl, natemat.pl czy wyborcza.biz.
Sprawa stała się także przedmiotem zainteresowania wysoko zasięgowych profili w social mediach, takich jak Make Life Harder, Michał Marszał, Vogule Poland, Thenitrozyniak, Wiedza Bezużyteczna. Sprawę omawiali także streamerzy (np. Revo), youtuberzy tacy jak Konopskyy czy Kanał Zero.
„Kiedy nagrywałem film na YouTube’a, to wiedziałem, że lekkie i komediowe podejście do tematu pomoże w większych zasięgach, ale tego, co się stało zupełnie nie mogłem przewidzieć. W ogóle nie zakładałem, że temat poruszą media, a kilka godzin po publikacji nagrania całkowicie przestałem panować nad sytuacją. Viral zaczął żyć własnym życiem, a ja nie nadążałem z odświeżaniem powiadomień (śmiech)” – mówi Jakub Biel w rozmowie z PRoto.pl.
W dniu publikacji wideo Lidl Polska w kanałach społecznościowych zamieścił post z wizerunkiem marketingowca oraz hasłem „Zakupy? Robię w Lidlu”. Publikacja spotkała się z pozytywnym przyjęciem odbiorców, stała się też przedmiotem medialnych wzmianek.
Jak podaje IMM, Lidl pojawił się dzięki temu w 87 publikacjach, które osiągnęły zasięg 990 tys. potencjalnych kontaktów z przekazem. Ekwiwalent reklamowy tych materiałów szacowany jest na 172,7 tys. zł.
„Marketing tej sieci podłapał temat i zapytał, czy zgadzam się na publikację mojego wizerunku w ich social mediach. Uznałem, że to zabawny zwrot akcji i zarazem puenta zamieszania, więc oczywiście wyraziłem zgodę, a nawet podrzuciłem pakiet zdjęć dobrej jakości, jaki mam przygotowany dla prasy” – zdradza Biel.
Jak dodaje, nie była to płatna współpraca. „Doszedłem do wniosku, że jest piątek przed mistrzostwami w piłce nożnej, więc sytuacja jest zbyt dynamiczna, żeby przedłużać. Ten sam post w social mediach Lidla nie zrobiłby nawet połowy takiego zamieszania, gdyby pojawił się po weekendzie. A przy okazji w sobotę kupiłem klapki Lidla, żeby zrobić w nich fotkę i wrzucić na Insta, bo to fajne uzupełnienie żartu, że jak sobota to wiadomo co i wiadomo gdzie (śmiech)” – dopowiada.
Co więcej, Biel przypomniał, że w ramach serii „szczerych reklam” tworzył kreacje dotyczące wielu marek, m.in. Empiku, Polsatu, Żabki, Gillette, Taurona, Radia Eska, Lasów Państwowych czy Aldi. Jak podkreślił, niektóre z nich miały do sprawy dystans, a nawet wykorzystywały grafiki w swojej komunikacji.
Ekspert zaznaczył także, że otrzymał pismo, kiedy post dotyczący serii „Szczerych marek” nie wzbudzał już zainteresowania odbiorców. Reakcja Biedronki sprawiła, że temat znów zyskał na popularności. (mb)