Gazeta Wyborcza publikuje kolejne wypowiedzi dziennikarzy śledczych o czarnym PR. Tym razem na pytanie „jak obronić niezależność mediów przed czarnym PR?” odpowiadają Witold Gadowski z TVN, Anna Marszałek z Rzeczpospolitej, Anita Gargas z Gazety Polskiej i Dominika Wielowieyska z Gazety Wyborczej. „Przez wiele lat pracy w tym zawodzie na własnej skórze odczułem zbawienny wpływ zasady „wierz i sprawdzaj”” – pisze Gadowski. „(…) materiały przygotowane przez firmy PR trafiają do wszystkich redakcji” – twierdzi Anna Marszałek. „Czarny PR jest zjawiskiem powszechnym” – to słowa Dominiki Wielowieyskiej, która pisze również: „Nie chcę dezawuować znaczenia dziennikarskich śledztw, ale mogę się założyć, że w większości przypadków to nie cudowny instynkt, ale mający własne cele informatorzy dostarczyli odpowiednie materiały. I to takie, które zdobyć można tylko sposobami operacyjnymi, jakich żurnaliści nie mają w swoim arsenale. (…) Porzućmy więc hipokryzję. Demokracja i wolność słowa zobowiązują do zawodowej rzetelności, ale też bazują na najniższych instynktach: wykończyć przeciwnika, zdobyć sensacyjny materiał”.