sobota, 21 grudnia, 2024
Strona głównaArtykuły10 lat w branży interaktywnej

10 lat w branży interaktywnej

Jako, że tak PROTO jak i Grupa ADWEB świętują w tym roku swoje 10’lecie, warto spojrzeć na to, jak owe 10 lat wygląda z perspektywy branży interaktywnej. Pracuję w niej co prawda od lat piętnastu, ale i dziesięć ostatnich to olbrzymia rewolucja w branży i zmiany liczone przez pryzmat tak rozwoju naszego rynku, jak i zmian w myśleniu internautów.

10 lat w internecie to bardzo dużo. Miarą ewolucji, tudzież rewolucji w nowych mediach jest sam fakt zmian zachodzących w społecznym wymiarze tych kanałów. Przed dziesięcioma laty internet żył usenetem, grupami dyskusyjnymi, gdzie – anonimowo – każdy mógł dyskutować na tematy mocno sprofilowane do wybranych zagadnień. Mijały lata i użytkownicy zaczęli mieć coraz większą ochotę na wyjście poza ramy anonimowości. Pojawiły się ogólnotematyczne fora, serwisy umożliwiające komentowanie doniesień medialnych, a i same fora stały się miejscem coraz szerszego odkrywania własnego „ja”. Możliwość umieszczenia swojego wizerunku, rozbudowane profile, opisywane zainteresowania w końcu… na fali tychże pojawiły się portale mocno społecznościowe i sama era „Web 2.0”, która sprowadziła się do tego, że nie tylko już z własnego nazwiska, ale z chęcią współtworzenia publicznej przestrzeni internetu, jego odbiorcy ruszyli do tworzenia treści, rozmawiania, wymiany myśli. Pierwsze portale biznesowe, jak Linkedin i Goldenline były jednocześnie miejscem gdzie anonimowość zastąpiło świadome prezentowanie samego siebie, a wręcz ekspozycja i liczenie na networking, sieci kontaktów, znajomych. Kolejnym, naturalnym kamieniem milowym rozwoju branży interaktywnej były portale stricte nastawione na aspekty społecznościowe, jak Facebook, Instagram, Pinterest, w końcu Twitter – anonimowość została zastąpiona już ostatecznie przez świadome budowanie własnego wizerunku, co więcej – dzielenie się coraz bardziej intymnymi szczegółami swojego życia. Tak i właśnie w skrócie po ostatnich dziesięciu latach branży interaktywnej od totalnej anonimowości, poprzez świadomy personal branding portali biznesowych dotarliśmy do momentu wręcz chęci pozbycia się anonimowości, również poprzez szereg narzędzi jak Disqus, Open ID, czy nawet Facebook. Powyższe jest dla mnie znamiennym w rozumieniu historii internetu i branży interaktywnej, gdzie idealnie widać pewną socjalizację e-społeczności i coraz bardziej świadome wykorzystywanie sieci, branży do uzyskania konkretnych benefitów, nawet jeśli to jedynie, tak popularny obecnie „fejm”.

W branży interaktywnej powrót do roku 2004 wywołuje szereg wspomnień (Grupa Adweb wtedy zaczynała, zatrudniając pierwsze trzy osoby), jak i uśmiech ad ówczesnych sukcesów tej działki rynku, zapowiedzi i perspektyw. W latach 2004-2006 na rynku miało miejsce szereg przekształceń i akwizycji wśród agencji reklamowych; co ciekawe, do dziś niemal żadna z nich nie okazała się sukcesem. Rozwijały się największe firmy branży, pobijając kolejne rekordy w liczbie zatrudnionych osób, pojawiały się coraz większe i lepsze kampanie jak dobra, kilkuletnia w sumie obecność piwa Tyskie w mediach i działania tak ogólnopolskie jak i lokalne, czy zaskakujące kampanie Heyah. Ciekawostką jest, że w roku 2005 za najbardziej udaną kampanię mobilną uznano możliwość…wysyłania SMS’ów przez turystów, po których figura smoka wawelskiego w Krakowie ziała ogniem. 🙂 Takie czasy.

2006 i 2007 rok to gwałtowny rozwój Web 2.0 – powstawały dziesiątki serwisów społecznościowych we wszelakich wręcz branżach oraz tysiące blogów. Dostrzegli to także inwestorzy i szereg portali pozyskało takowych (m.in. wykop.pl, biznesnet.pl , trendomierz.pl – ciekawym jest, że do dziś tylko ten pierwszy serwis utrzymuje się na rynku). Na fali zainteresowania trendem Web 2.0 powstaje również szereg blogów firmowych, jako – w sumie – zrębów późniejszego content marketingu. W branży zauważalny jest w tych latach rozrost contentu video – powstały też polskie odpowiedniki Youtube.com . Warto też podkreślić nagły rozwój SEO. Z własnych doświadczeń pamiętam, że właśnie w 2007 roku utworzyliśmy markę ADSEO w strukturach Grupy Adweb, a było to skutkiem coraz częstszych zapytań ze strony Klientów tak o pozycjonowanie jak i kampanie w wyszukiwarkach (wtedy jeszcze nie tylko Google.com) . Nagrody zdobywała powstała nasza-klasa.pl , Axe, Tyskie.

Lata 2008-2012 to stopniowe przebranżawianie się agencji interaktywnych bądź to w byty reklamowe (łącząc w sobie kompetencje tak interaktywne, jak i ATL/BTL), bądź wyspecjalizowane w wybranych obszarach marketingu firmy. Jednocześnie wzrastały wydatki firm na reklamę internetową. No i rzecz jasna szybka ekspansja Facebook’a w Polsce (i wręcz odwrotny trend Google+) – Polacy oszaleli na punkcie nowego portalu, a ten nie tylko rozwijał się, ale i odpowiadał, całkiem skutecznie, na zapotrzebowanie internautów. Bardzo szybko również, bo już w 2010 zaczęła się monetyzacja tej platformy. Na drugim biegunie znalazło się gasnące polskie Grono.net, które nie miało pomysłu na to: co dalej. Powoli tez rozwija się mobilna wizja rynku, choć tak w tych latach, jak i kolejnych wciąż to „czarowanie rzeczywistości”, o czym pisałem zresztą również na łamach Proto. Szybki rozwój Youtube, zastój nk.pl, porażka promowanego mocno augmented reality, szał zakupów grupowych, coraz mniejsze znaczenie reklamy display i jednocześnie coraz większa świadomość marketerów jak działać w tzw. social media oraz rozwój koncepcji marketingu 360. Na rynku portali – przejęcia i integracje. Wśród kampanii rekordy popularności biły „Kumpel z przeszłości – 1944 live”, Serce i Rozum TP S.A., mBank, choć ogólnie ciekawostką jest, że sama branża lata 2010-2012 uznała za fatalne projektowo, kreatywnie i koncepcyjnie. W 2013 wybuchł content marketing, a i mobile powoli zaczęło być doceniane. Kampanie Rak’n’Roll Records, Męskie Granie, PCK wyznaczały trendy. Obecny, 2014, rok to nareszcie przebudzenie się branży.

Kryzys gospodarczy ostatnich kilku lat również odbił się na branży. Klienci tnąc budżety spowodowali nie tylko cięcie kosztów wśród firm interaktywnych, zmniejszenie zatrudnienia, ale i optymalizację swoich wydatków, co w sumie przekłada się obecnie na sukces. Wiele agencji nie przetrwało tych lat znikając z rynku lub znajdując inwestora. Dla niektórych możliwością rozwoju była publiczna sprzedaż akcji i wejście na giełdę. Mimo to powstało szereg dobrych kampanii, choć tajemnicą poliszynela w branży było to, że często powstawały one za „głodowe stawki”, przy niskich budżetach i po prostu cięciu kosztów.

Dziś branża powoli staje na nogi, rozwijają się nowe agencje, a starzy wyjadacze spijają śmietankę z własnego doświadczenia. Mam jednocześnie świadomość, że powyższe, krótkie zestawienie jest tylko szybkim i ogólnikowym przeglądem wydarzeń w branży interaktywnej ostatnich 10 lat. Ważne, że rozwijamy się dobrze, szybko, tworzymy kampanie efektywne i po prostu piękne, a każdej niewymienionej z nazwiska osobie, która współtworzyła branżę interaktywną przez ostatnie dziesięciolecie – głębokie ukłony za wiedzę, pasję i również zdrową konkurencję.

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj