Blogi, z roku na rok, cieszą się coraz większym zainteresowaniem marek. Blogerzy stali się key opinion leaders, czyli liderami opinii, dzięki którym marka ma szansę dotrzeć do swoich klientów. Nic więc dziwnego, że coraz więcej osób myśli o założeniu własnego bloga. Zwabieni, wydawałoby się, łatwym zarobkiem sadzą, że wymaga to niewiele wysiłku, a przynosi same korzyści. Czy tak jest naprawdę? Sam wielokrotnie miałem okazję usłyszeć od swoich znajomych – „chyba założę bloga, skoro inni tyle ciekawych rzeczy dostają od marek za darmo”. W takim myśleniu jest jednak podstawowy błąd. Blog ze swojej pierwotnej definicji miał służyć dzieleniu się swoimi przeżyciami, pasjami czy też poglądami. Miał być internetowym pamiętnikiem. W wielu przypadkach główną motywacją do prowadzenia własnego bloga jest pasja. Jednak coraz więcej osób, zakładając bloga ma jeden cel – zarabianie. Aby dojść do punktu, w którym rzeczywiście można na blogu zarabiać, trzeba najpierw wziąć pod uwagę kilka czynników i podjeść do bloga profesjonalnie – jak do marki, którą chcemy stworzyć.
Analiza SWOT
Po pierwsze, należy bacznie przyjrzeć się kategorii, w jakiej chcemy zaistnieć. Tak, jak marka przygląda się danemu segmentowi rynku, zanim wprowadzi nowy produkt, tak i my musimy przeanalizować, co już jest w danej kategorii, a czego brakuje. Jednym słowem – musimy znaleźć niszę rynkową dla naszego bloga. Inaczej ciężko będzie nam zaistnieć. Przykład rynku blogów kulinarnych czy modowych pokazuje, że dziś nie ma już większego sensu na tworzenie bloga, na którym pokazywać będziemy przepisy kulinarne czy stylizacje modowe. Dlaczego tak jest? W ostatnich latach był boom na modę i gotowanie, w związku z tym zaroiło się od blogów podejmujących właśnie taką tematykę. I teraz większość jest bardzo podobnych do siebie, a to nie sprzyja sukcesowi w sieci. Jeśli nie znajdziemy jakiegoś unikatowego pomysłu, jak się wyróżnić na tle innych, to po prostu zginiemy wśród tych, którzy dużo wcześniej zaczęli swoją przygodę
z blogowaniem.
Blogowy Trade Mark
Kolejnym etapem jest wymyślenie nazwy. Bardzo ważne jest, aby była ona przemyślana, bo przecież będzie z nami do czasu, aż zdecydujemy się na przykład zamknąć naszego bloga. Warto sprawdzić, czy nazwa, którą wymyśliliśmy, nie jest już przypadkiem wykorzystywana przez kogoś innego. Nie chcemy przecież, aby nas mylono z kimś innym. To najgorsze, co może nas spotkać. Nazwa naszego bloga musi być chwytliwa tak by z biegiem czasu sama stanowiła markę.
Jak Cię widzą tak cię odbierają – czyli identyfikacja wizualna
Kiedy mamy już nazwę – czas na pierwszą inwestycję. Chodzi oczywiście o grafikę i logo. Nie powinniśmy tutaj oszczędzać. Te dwie rzeczy będą, zaraz po nazwie, naszymi znakami rozpoznawczymi. Im bardziej dopracowany blog, tym większą popularnością cieszy się w oczach brandów i pracowników agencji, odpowiedzialnych za współpracę z blogerami oraz tych najważniejszych czytelników bloga. Tutaj nie ma mowy o przypadkowych, ot tak sobie wrzucanych grafikach. Wszystko musi być ze sobą spójne i tworzyć harmonijny obraz.
Czas pokazać się światu.
Grafika i logo gotowe, więc zaczyna się ciężka praca. Przysłowie mówi, że „nie od razu Rzym zbudowano” i tak samo nie od razu zaczniemy zarabiać, czy też otrzymywać prezenty od marek, których produkty są w kręgu naszych zainteresowań. Na wszystko potrzeba czasu i dużego wkładu pracy. Oczywiście możemy iść na skróty i jeśli mamy na to środki, zacząć reklamować naszego bloga, aby w krótkim czasie zdobyć wierną rzeszę czytelników. Jednak nie każdego na to stać. Pozostaje więc praca u podstaw. To, co na pewno należy na początku zrobić, to znaleźć agregatory blogów z wybranej przez nas kategorii. Dodanie naszego bloga do takiego agregatora powoduje, że jak tylko dodamy nowy wpis, to jest on automatycznie pobierany z naszego bloga i zamieszczany na stronie agregatora. Spowoduje to, że zyskamy dodatkowe źródło wejść na naszą stronę.
Blogorelacje – podstawa sukcesu
Kolejnym ważnym elementem jest budowanie swojej obecności w blogosferze. Aby to zrobić, trzeba poświęcić trochę czasu i udzielać się w komentarzach na innych blogach z wybranej przez nas kategorii. W blogosferze występuje bardzo duże współczytelnictwo. Nic w tym dziwnego, bo przecież każdy szuka inspiracji i podgląda co robią inni. Dzięki obecności w komentarzach na innych blogach, zwracamy uwagę na siebie i pozyskujemy kolejne wejścia na naszą stronę. Wyrażamy też w ten sposób uznanie dla naszych kolegów blogerów i możemy dzięki temu nawiązać nowe ciekawe znajomości. Warto budować z nimi pozytywne relacje ponieważ są oni najlepszym źródłem informacji, o tym co dzieje się obecnie w Twojej kategorii blogowej. Jeśli mamy okazję, dobrze też wybierać się na wszelkiego rodzaju spotkania organizowane dla blogerów. Dzięki obecności na nich wyrabiamy sobie znajomości z innymi blogerami, którzy mogą służyć nam radą. Pozyskujemy przy tym doświadczenie, którego nie da się wycenić. Polecam również zapisanie się do różnych grup dla blogerów na Facebooku. Można się z nich dowiedzieć o warsztatach, spotkaniach czy też ofertach współpracy. Im częściej będziemy pojawiać się na różnego rodzaju eventach, tym bardziej będziemy rozpoznawalni.
30 000 UU kluczem do współpracy z markami?
W blogosferze panuje przekonanie, że współpraca finansowa czy też otrzymywanie produktów od marek zaczyna się od magicznej liczby 30 000 Unikalnych Użytkowników. Nie zawsze jednak jest to prawda. Na to, czy ktoś otrzyma propozycję współpracy, składa się wiele czynników. Marketingowcy przy wyborze blogów dla klientów biorą pod uwagę wiele elementów. Nie zawsze są to właśnie Unikalni Użytkownicy. Czasem decyduje rozpoznawalność blogera, czy jest zapraszany na warsztaty lub czy jego blog jest prowadzony regularnie.
Dawkowanie – raz dziennie, 7 dni w tygodniu
Ta regularność to właśnie jeden z czynników, który buduje nam wejścia na bloga. Tak, jak marka planuje swoje kampanie reklamowe na początku roku, tak i my powinniśmy stworzyć swój własny harmonogram pracy. Musimy zastanowić się nad tym, ile razy w tygodniu będziemy publikować wpisy. Na początku oczywiście powinniśmy to robić codziennie, aby stać się rozpoznawalnym i wyrobić sobie pozycję w świadomości naszych czytelników. Jeśli przyzwyczaimy ich do jakiegoś cyklu publikowania wpisów, to powinniśmy się go już trzymać. Kiedy staniemy się już naprawdę popularni, będziemy mogli oczywiście zmniejszyć częstotliwość publikowania wpisów. Na początku jednak warto robić to przynajmniej raz dziennie. Spowoduje to, że nasze posty będą się częściej wyświetlać na przykład w agregatorach blogów, a co za tym idzie nasz blog odwiedzi więcej osób. Jeśli zainteresuje ich to co mamy do powiedzenia na pewno do nas wrócą i staną się naszymi wiernymi czytelnikami.
Klucz do sukcesu to zaskakująca koncepcja
Kolejnym czynnikiem, który może zagwarantować nam sukces są ciekawe i przemyślane treści. Trzeba pięć razy się zastanowić, zanim coś napiszemy. Jeśli zdecydowaliśmy się pisać o modzie, to trzymajmy się tej koncepcji. Jeśli nagle zaczniemy wrzucać przepisy kulinarne lub pisać na tematy polityczne, możemy stracić czytelników, którzy byli z nami bo szukali podpowiedzi, co i jak nosić. Musimy pamiętać, że nie da się być ekspertem od wszystkiego. Jeśli ktoś zna się na wszystkim, to znaczy, że nie zna się na niczym tak naprawdę dobrze. I ta zasada sprawdza się przy prowadzeniu bloga. Wpisy nie powinny być też tylko wrzuceniem przepisu, stylizacji czy też recenzji książki. Niech stoi za tym nawet krótka, ale historia. Ludzie czytając bloga chcą też poznać jego autora. Chcą się z nim w jakiś sposób utożsamić. Dajmy im na to szansę, pisząc na przykład skąd wzięliśmy pomysł na to danie lub co nas zainspirowało do stworzenia tej stylizacji, lub dlaczego w księgarni sięgnęliśmy akurat po tę książkę.
Odpowiednia nazwa, szata graficzna, regularność, dopracowane treści oraz bywanie powinny spowodować, że do roku od założenia bloga powinniśmy zacząć otrzymywać pierwsze propozycje współpracy. Czasem dzieje się to wcześniej, jednak rok intensywnej pracy nad naszym blogiem, to taki standardowy czas na wyrobienie sobie pozycji w danej kategorii blogosfery.
Oferta i cennik
Kiedy już pojawią się pierwsze propozycje, należy pomyśleć o cenniku. Warto ustalać go na dany rok kalendarzowy. Ułatwia to współpracę z agencjami. Ceny powinny być adekwatne do tego, jaki zasięg jesteśmy w stanie wygenerować. Tak jak w kampaniach Cost per Click ustalona jest pewna określona stawka za kliknięcie. Nie można oczywiście przesadzić, bo jeśli będziemy chcieli zbyt dużo, to niestety możemy stać się nieatrakcyjni dla marketingowców i po prostu nie będą chcieli z nami współpracować. Powinno się ustalić jakieś standardowe formy współpracy i umieścić je w cenniku. Jeśli pojawią się dodatkowe potrzeby ze strony marek, wtedy wycena powinna być robiona indywidualnie, pod kątem konkretnych potrzeb.
Współpraca barterowa
Jednak współpracując z markami, to nie pieniądze są najważniejsze. Czasem warto zrobić coś tylko w zamian za produkty. Mówię tutaj o wymianie barterowej. Dobrze jest rozważać takie propozycje, ponieważ budują one dobre relacje z agencjami i markami. Być może za jakiś czas, taka firma wróci do nas z propozycją, za którą będzie skłonna nam zapłacić. Ze strony agencji jest to czasem też forma sprawdzenia, jak pracuje się z danym blogerem. Jeśli wszystko układa się pomyślnie, to chętnie podejmują dalszą współpracę, już na zupełnie innych warunkach.
W prowadzeniu bloga w celach zarobkowych, wszystko sprowadza się do jednego. Musimy traktować go jako markę, którą należy sobie wyrobić. Sukces nie przyjdzie z dnia na dzień, trzeba na niego zapracować. Nawet jeśli prowadzimy bloga już od jakiegoś czasu i chcemy zacząć na nim zarabiać, również musimy zmienić podejście do tego, co robimy. Nasz blog musi się stać produktem, który chcemy sprzedać. Warto wtedy spojrzeć na niego z dystansem. Przyjrzeć się, co przyciąga naszych czytelników i tak tworzyć każdy wpis, aby spełniał on ich potrzeby.
Ale w ten czy w inny sposób – nic nie przyjdzie z dnia na dzień. Prowadzenie bloga zawodowo to praca na pełen etat i jeśli chcemy na nim zarabiać, musimy zdawać sobie z tego sprawę. Robienie czegoś na pół gwizdka lub z doskoku, od razu będzie widoczne i nie przyniesie nam pożądanego efektu. Jeśli więc myślicie o założeniu bloga lub zarabianiu na nim musicie liczyć się z tym, że czeka was bardzo dużo pracy. I pamiętajcie, że to co powinno być motorem do prowadzenia bloga to przede wszystkim pasja.