Jeśli obraz mówi więcej niż tysiąc słów, to ciekawe, ile słów przekazuje obraz ruchomy. Zapewniam, że może jeszcze więcej, ale pod jednym warunkiem – musi to być dobry film.
Dobre wideo w internecie ma być po pierwsze krótkie – nieprawda. Może być też dłuższe i trwać nawet więcej niż 10 minut. Takich filmów ogląda się całkiem dużo – stanowią około 30 proc. wszystkich wideo oglądanych w sieci[1]. Jednak ich cechą charakterystyczną jest to, że są oglądane na telewizorach i laptopach. Jeśli zaś chodzi o wideo na Facebooku i Instagramie – faktycznie powinno być krótsze. Optymalnie, jeśli trwa do minuty.
Facebook też czy przede wszystkim wideo?
Facebook to dziś także serwis wideo. Nie myśl, że warto tam kopiować linki do YouTube’a. Takie działanie obniży Twoje zasięgi. Na portalu Zuckerberga warto publikować filmy. Codziennie w serwisie notowane są ponad 4 miliardy obejrzeń wideo. Ponad połowa użytkowników ogląda minimum jeden film dziennie. 53 proc. wyświetleń pochodzi z udostępnień, a więc wideo jest tu naprawdę sprawą viralową. Najistotniejsze dla Ciebie jest jednak to, że aż 76 proc. wyświetleń pochodzi z mobile’a[2]. To sugeruje nam jedno – wideo musi być zrozumiałe bez dźwięku. Użytkownicy na Facebooku aż w 80 proc. przypadków nie wyświetlają filmów z dźwiękiem. Musisz o tym pamiętać i tworzyć obrazy przejrzyste. Jeśli zaś umieszczasz na nich tekst, to miej na uwadze, by litery były odpowiednio duże – by można je było przeczytać na smartfonie.
Wybuch, a potem niech rośnie napięcie
Zasady tworzenia filmów się nie zmieniają. Jasne, metamorfozom podlegają media – dawniej to było kino, potem telewizja, ale dziś dobry materiał wideo to przede wszystkim internet. A tutaj trzeba przestrzegać starej, znanej z filmów Hitchocka zasady – najpierw ma być wybuch, a potem napięcie ma tylko rosnąć. Takim wybuchem, czymś co przyciąga, mogą być pierwsze sekundy filmu, które najczęściej automatycznie wyświetlają się użytkownikom, lub jego miniaturka. Zadbaj o to, aby były zaskakujące, aby przyciągały.
Emocje, głupcze!
Wiele osób myśli, że aby film w sieci stał się popularny, musi szokować – przemocą, seksem lub tajemnicą. Niekoniecznie. Oczywiście takim treściom jest łatwiej, ale film musi przede wszystkim przyciągać widzów emocjami, które u nich wywoła. Musisz ich poruszyć, dotknąć tematu, który chwyta za serce – nie oznacza to, że masz pokazywać chore kotki czy głodne dzieci. Pomyśl, jak szeroki jest wachlarz ludzkich emocji i tego, co porusza Ciebie, a potem łatwiej będzie Ci znaleźć coś, co podziała też na innych.
Długość ma znaczenie
Długość filmu nie ma może decydującego znaczenia dla jego sukcesu, bo kwestią kluczową jest opowiedziana historia i sposób jej przedstawienia. Ale jednak długość ma znaczenie na Facebooku i Instagramie. Filmy nie mogą tu trwać 5 czy 10 minut. Pamiętaj też, że nikt nie trafi do nich później – tu nie ma wyszukiwarki i najczęściej po krótkim czasie (zależnie od budżetu na promocję i popularności wideo) one „umierają”. To jest naturalne i nie oznacza, że coś zrobiłeś nie tak. Zadbaj więc o to, by film był niezbyt długi, ale jednocześnie spełniał Twoje założenia. Długość filmu ma znaczenie, ale nie może to być Twój fetysz.
I jeszcze jedna kwestia – pamiętaj, że w wideo chodzi o wyświetlenia. Nie zdobędziesz nimi (raczej) milionów komentarzy, udostępnień i lajków. Nie będzie to oznaczać, że film czy jego promocja są złe. Po prostu tak działa ten system – ludzie oglądają film i to jest ich interakcja. Dla Ciebie przy wideo liczy się zaś głównie zasięg. Tak jak w kinie, hitem jest ten film, na który chodzi najwięcej widzów.
Marcin Żukowski, Team leader w agencji interaktywnej Mint Media, trener Akademii PRoto, autor książki Twoja firma w social mediach
Czas na szkolenie!
25 listopada – Facebook w komunikacji marki