W sporcie funkcjonuje taki termin, jak „przegrać bez walki”. Porażka jest wpisana w sport, ale żaden kibic nie chciałby, żeby jego drużyna tak przegrywała. A co za tym idzie, również żaden reklamodawca.
W ostatnich dniach aż prosi się o parafrazę tego terminu. Joanna Jędrzejczyk mimowolnie stworzyła takie zjawisko jak „wygrana bez walki”. I nie chodzi tu o przeciwnika o wiele słabszego, wobec którego wystarczy schylić się po wygraną. Asia swoją deklaracją zasłużyła sobie na szacunek kibiców na całym świecie, niejako definiując prawdziwie sportową postawę.