Prowadzisz małą lub średnią firmę, nie masz budżetu na marketing i reklamę, a sprzedaż leci na łeb na szyje, myślisz jak to zmienić, rozglądasz się i widzisz… Public relations !
Przychodzi klient do agencji. Pieniędzy zbyt wiele nie ma, pomysłu na rozwój marki również brak. Reklamy nie próbował, bo droga, za to słyszał, że PR tańszy, poza tym modny i nieźle brzmi. Agencji zatem stawia wyzwanie proponując dwa – trzy tysiące miesięcznego fee i czeka na efekty, czyli wzrost sprzedaży w trybie natychmiastowym. W końcu po tych 3 miesiącach jego produkt powinien sprzedawać się lepiej niż Coca-Cola. To nic, że PR-owcy dwoją się i troją mówiąc o długofalowych zyskach i efektach wizerunkowych, że mogą spróbować, ale nie gwarantują czołówek gazet, że bez dodatkowych działań na nic (a przynajmniej nie tak, jak się klientowi wydaje) się ten sam PR przyda. Klient słucha, rozumie, podpisuje umowę, raporty początkowe mu się podobają – te wszystkie linki z publikacjami, wycinki z prasy, audycje radiowe, spotkania…a potem przychodzi rozczarowanie. W magazynach wciąż towaru zbyt dużo. PR to przecież komunikacja, ale agencja jakoś nikogo do kupna nie namawia, nie na siłę.
Pytanie sprawdzające skuteczność działań PR: Jakich niedrogich (najlepiej bezpłatnych) narzędzi PRowych może Pani użyć, by znacząco zwiększyć sprzedaż w przyszłym kwartale? Serwis GoldenLine.pl pęka w szwach od podobnego rodzaju zadań, chociaż może „wyzwań” to lepsze słowo. Pokazują one jak mała jest świadomość firm w kwestii rozumienia terminu public relations. Smutna prawda – szczególnie przez małe przedsiębiorstwa PR rozumiany jest jako synonim taniej reklamy lub bezpłatnej promocji. Chcą, aby PR zastąpił im dział reklamy, marketingu i sprzedaży. Taki człowiek orkiestra, któremu się przecież za to płaci. Problem naszej branży to brak docenienia pracy specjalistów ds. wizerunku. Niejednokrotnie klient nie jest w stanie oszacować wartości artykułu eksperckiego, który nie reklamuje, ale edukuje i promuje markę jako eksperta w swojej dziedzinie.
A przecież działania public relations z złożenia powinny być długofalowe. Przemyślane, strategicznie rozpisane i rzetelnie opracowane. PR często nie bywa (smutne, lecz prawdziwe) uzupełnieniem oraz wsparciem działań reklamowych i marketingowych, ale przypisuje mu się zadanie ich zastąpienia, przy uzyskaniu tego samego efektu. Marketing i reklama wspiera sprzedaż, PR pozycjonowanie marki, poprawne, pozytywne, wyczekiwane. Public relations wpływ na zyski ma – produktu firmy o złej opinii nikt kupować nie będzie, a pracownicy szybko uciekną od takiego pracodawcy i wtedy nie będzie już co kupować. Przytaczając cytat Anthony’ego Davisa: „PR może mieć olbrzymi wpływ na zwiększenie dochodów, ale nie dlatego że zwiększa sprzedaż, ale dlatego że tworzy warunki jej sprzyjające.” Pytanie jak edukować firmy w kwestii takiej, że PR-u miarą marketingu i promocji mierzyć nie można? Że komunikacja ma wartość sama w sobie. Synergia działań marketingu, reklamy, HR i PR daje efekty, jednak sam PR słupków nie podniesie.