sobota, 23 listopada, 2024
Strona głównaPublikacjeEdukacja PR w Polsce

Edukacja PR w Polsce

Kilka lat temu spędziłem dzień z nieżyjącym już Edwardem Bernaysem, wybitnym pionierem public relations. Zapytałem go: «Gdybyśmy mieli założyć Akademię Public Relations Bernaysa, to czego powinniśmy uczyć?». Pan Bernays odpowiedział «Ekonomii, psychologii, matematyki, historii, muzyki, religii, sztuki i logiki». Wierzył, że specjaliści powinni być ludźmi o wysokim poziomie wiedzy ogólnej, o szerokich zainteresowaniach. Potwierdza to fakt, że obecnie najlepszymi specjalistami są studenci kultury masowej. Znają filmy i sztuki, czytają, piszą i są aktywni we wszystkich aspektach społeczeństwa.
Ray Gaulke, PRSA

Zbliża się początek roku akademickiego. Uczelnie nie ustają w próbach przyciągnięcia studentów, a zainteresowanych studiami nie brakuje. Public relations jest jednym z kierunków – specjalności coraz częściej wybieranych przez młodych ludzi – to nowy, kształtujący się zawód, oferujący ciekawą pracę i szanse na osobisty rozwój. Gdzie można studiować public relations, za ile, jakie uczelnie cieszą się popularnością i uznaniem studentów? Raport PRoto prezentuje ofertę szkół wyższych i ośrodków szkoleniowych dla zainteresowanych nauką public relations, a także opinie specjalistów na temat standardów edukacji PR w Polsce.

Spis treści:
1.Wypowiedź dr Ewy Hope na temat edukacji PR w Polsce
2.Wypowiedź Rafała Czechowskiego na temat edukacji PR w Polsce
3.Wypowiedź Piotra Lignara w sprawie kształcenia PR-owców
4.PR na uczelniach
5.Opinie absolwentów
6.Kursy public relations
7.Od organizatorów
8.Opinie kursantów LSPR
9.Opinie kursantów Akademii Kalitero
10.PR uczelni
11.Sonda

1.WYPOWIEDŹ DR EWY HOPE NA TEMAT EDUKACJI PR W POLSCE 


Dr Ewa Hope, kierownik Podyplomowego Studium Public Relations na Wydziale Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej
Jakie są według Pani perspektywy rozwoju edukacji PR w Polsce?
Myślę, że ilość studiów podyplomowych jest już wystarczająca, ilość szkoleń niekoniecznie. Zresztą szkolenia są specyficzną formą edukacji, proponuje się na nich wąskie, specjalistyczne tematy, a więc mogą mnożyć się w nieskończoność. Jestem zwolennikiem kształcenia tzw. europejskiego, a więc najpierw studia – dowolny kierunek, wydział, specjalizacja, potem studia podyplomowe i w trakcie pracy zawodowej oczywiście udział w szkoleniach, konferencjach, seminariach. Nie jestem przekonana co do kształcenia na kierunku PR na studiach magisterskich, to znaczy nie podejrzewam, że po takim kierunku wyjdzie dobrze wykształcony PR-owiec; jednak potrzebna jest do tego solidniejsza porcja wiedzy – taką można otrzymać na studiach podyplomowych. Zgrozą mnie natomiast napawa wiadomość o istnieniu kierunku PR na wydziałach dziennikarstwa – jako przedmiot wykładany, jak najbardziej, w końcu dziennikarza powinna charakteryzować rozległa wiedza, ale jako kierunek dyplomowania – zgroza. Takie dwa w jednym, dziennikarzo-PR-owiec? Pies, czyli kot?

A jak ocenia Pani poziom kadry naukowej?
Trudno jest mi oceniać, mam wrażenie, że niezły. Ja jestem zadowolona ze swoich wykładowców pracujących na studium, które prowadzę i wysoko oceniam ich wiedzę, umiejętności dydaktyczne. Wiem, że są oczywiście i tacy wykładowcy, którzy z jednym przedmiotem objeżdżają pół Polski – wszędzie mówiąc to samo, są też i tacy, którzy mogą mówić na dowolny temat i to czynią – ze skutkiem różnym. Coraz ciekawsze bywają natomiast konferencje naukowe, gdzie próbuje się problem PR analizować z innego punktu widzenia niż czynią to agencje PR. Pojawia się coraz więcej ciekawych publikacji na rynku – to też sygnał, że jest nieźle. Problemem są natomiast umiejętności dydaktyczne osób zajmujących się PR profesjonalnie – nie zawsze duża wiedza idzie w parze z dużymi umiejętnościami dydaktycznymi. Nauczyć się samemu a nauczyć innych, to dwa różne procesy. Zdarza się też – nierzadko, że osoba prowadząca zajęcia na uczelni czy kursie, będąca tzw. praktykiem, stara się raczej “zanęcić” słuchaczy do skorzystania z usług jej agencji – czyli traktuje słuchaczy jako potencjalnych klientów, niż podzielić się swoim know how, nauczyć ich czegoś. Pracownicy naukowi z kolei mają tendencję do wygłaszania monologów hermetycznym językiem i głoszenia prawd objawionych.

Jak Pani sądzi, jakie są zagrożenia dla rozwoju edukacji PR?
Zagrożenia są takie same jak w całej gospodarce – i w tym w edukacji – grzech pychy z jednej strony, dyletanctwo z drugiej. Wystarczy poszukać w internecie i sprawdzić, jaki rodzaj informacji umieszcza się na stronach studiów, studiów podyplomowych, ile w tym rzetelności, a ile reklamiarstwa. Odbiorcy tych działań – przyszli studenci i słuchacze – nie są jeszcze na tyle wyrobieni, aby zweryfikować te informacje, rynek też jest jeszcze nieustabilizowany, a znając niechęć Polaków do działań zgodnie z zasadami, normami myślę, że przed nami długa droga.

 
                                                                                                                                                powrót

2. WYPOWIEDŹ RAFAŁA CZECHOWSKIEGO NA TEMAT EDUKACJI PR W POLSCE

Rafał Czechowski, prezes PSPR
Jeśli spojrzeć na historię obecności PR na polskich uczelniach, widać jak na dłoni rosnące zainteresowanie tą dziedziną. Niegdyś postrzegana jako ciekawostka, kiełkująca w zaciszu mniej znaczących katedr czy instytutów, dzisiaj bywa obszarem zatłoczonym. Kąskiem, na który łakomie spoglądają wczorajsi guru dziedzin pokrewnych. Na podstawie tych obserwacji kariera PR kwitnie, choć ze względów taktycznych ukrywa się go często (ale chyba tymczasowo) pod innymi nazwami np. komunikacja w biznesie. To rodzi szansę popularyzacji i zagrożenie bałaganu w pojmowaniu PR. Proces jednak trwa. Równie ciekawe wnioski nasuwa obserwacja drugiej strony, czyli klientów uczelni. Wiele razy na przestrzeni ostatnich lat rozmawiałem ze studentami i absolwentami studiów PR – kształcącymi się w trybie magisterskim i podyplomowym – oraz z uczestnikami kursów o bardziej praktycznym charakterze. Te rozmowy, z każdym niemal rokiem, ujawniały coraz wyższy poziom moich rozmówców. Co do reguły, w zakresie posiadanej wiedzy można więc chyba powiedzieć, że postęp jest zauważalny. Moim zdaniem nie jest on jednak prostą funkcją jakości kształcenia. Tak, jak – niemal w każdym przypadku – opłaca się sprzedawać wiedzę PR w Polsce, tak nie zawsze warto za nią płacić. Jakość jest znacznie zróżnicowana. Zasoby wiedzy z tej dziedziny rosną, a wraz z tym wzrostem zwiększa się dostępność wiadomości PR – coraz więcej jest książek, podręczników, mediów branżowych czy też rzeczywistych i wirtualnych miejsc oferujących PR-wiedzę. Osoby rozpoczynające studia dzisiaj to często ludzie posiadający niemałą orientację w zagadnieniach PR, przynajmniej na poziomie teoretycznym. Dotyczy to przede wszystkim studiów podyplomowych, kategorii bodaj najliczniej reprezentowanej. Nie każda uczelnia zdaje się zauważać ten postęp i za nim nadążać. Oczekiwania zmieniają się, dryfując w stronę umiejętności. Organizatorzy dwusemestralnych studiów będą mieli coraz większy problem z odpowiednim kształtowaniem proporcji teorii i praktyki w przekazywanej wiedzy. W takiej sytuacji koniecznością jest zatrudnianie praktyków PR w roli wykładowców. Niestety nie wszyscy się w tej obsadzie sprawdzają… Efektem jest zauważalne już teraz zróżnicowanie jakości absolwentów poszczególnych uczelni. Sposobem na miernotę – badanie satysfakcji uczestników zajęć i wyciąganie odpowiednich wniosków z wyników tych badań. Kursy komercyjne, w większym stopniu kształcące umiejętności praktyczne, nie są wystarczająco dostępne z punktu widzenia ceny i geografii. Osobną kategorią są natomiast studia magisterskie PR, prowadzone przez stosunkowo niewielką liczbę uczelni. Dłuższy cykl kształcenia, pierwotna motywacja studentów, możliwość konfrontacji teorii z praktyką w trakcie nauki powodują, że ta forma edukacji PR wydaje się być najbardziej perspektywiczna. Nie bez znaczenia jest też częsty udział studentów w projektach badawczych czy naukowych, stanowiących domenę szkół państwowych. Można mieć nadzieję, że liczba takich inicjatyw – dzisiaj niewielka – będzie rosła, dostarczając w perspektywie coraz lepszą kadrę instytucjom edukacyjnym. Jest to tym istotniejsze, że nauka i edukacja w PR mają w Polsce do odegrania rolę niemal dziejową: dają wielką szansę na stopniową zmianę nienajlepszej atmosfery wokół branży i budowanie pozycji zawodu w przyszłości. Warunkiem jest jednak doprowadzenie do odpowiedniego poziomu usług edukacyjnych i jednolitego rozumienia PR. Rolę instytucji wspierającej organizatorów kursów w tym zakresie przyjęło Polskie Stowarzyszenie Public Relations, podejmując działania zmierzające do opracowania standardów edukacyjnych PR. 



                                                                                                                                              powrót                            

3. WYPOWIEDŹ PIOTRA LIGNARA W SPRAWIE KSZTAŁCENIA PR owców 


Piotr Lignar, Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego
Gdy myślę o kształceniu PR-owców w Polsce, niepokoi mnie kilka rzeczy. Przede wszystkim to, że niemal każdemu wydaje się, że może uczyć public relations. Oferty składają wyższe uczelnie publiczne i prywatne, firmy szkoleniowe o bardzo różnym doświadczeniu, montowane są też “Spontaniczne akcje” edukacyjne, zwykle przedstawiane jako niezwykła okazja bezpośredniego kontaktu z doświadczonymi praktykami. Wszyscy robią warsztaty rzekomo oparte na kanwie zachodnich programów nauczania. W rezultacie w ofertach mamy straszne zamieszanie. Naprawdę trzeba się dobrze orientować w branży i tematyce, żeby wybierając pozornie atrakcyjną ofertę, nie paść ofiarą mistyfikacji. Co gorsza, takie “produkowanie” PR-owców powoduje, że w zawodzie pojawia się wiele osób przekonanych, że potrafią wiele, podczas gdy nie potrafią nic lub bardzo mało. 
Jak temu zaradzić? Oczywiście liberałowie powiedzą, że życie i rynek same zweryfikują edukacyjnych uzurpatorów. Tylko kiedy i za jaką cenę? Zastanawiam się zatem, czy nie byłoby dobrze, ażeby pokusić się przynajmniej o próby udzielania akredytacji rozmaitym programom nauczania PR. W przeszłości spotkałem się z podobnymi głosami i choć pomysły te były ostro krytykowane i niosą wiele niebezpieczeństw, to jednak wydaje się, że środowisko PR w Polsce na tyle już okrzepło, aby można pomyśleć o czymś takim. Oczywiście rzecz wymaga bardzo starannego zaplanowania i przygotowania, ale chyba nadszedł już czas.


                                                                                                                                                powrót
                                                                     
4. PR NA UCZELNIACH

Osoby myślące o podjęciu studiów z zakresu public relations mają obecnie szeroki wachlarz możliwości. Public relations można studiować na uniwersytetach, w uczelniach ekonomicznych, zarówno państwowych, jak i prywatnych, ale również na politechnikach. Często specjalizacje public relations funkcjonują samodzielnie, ale studia te są też łączone na przykład z dziennikarstwem i marketingiem. Istnieją także kierunki, które kształcą w bardziej wyspecjalizowanym zakresie, jak na przykład: Marketing polityczny i medialny na Uniwersytecie Warszawskim, Rzecznik – public relations w Wyższej Szkole Komunikowania i Mediów Społecznych w Warszawie, czy wreszcie Studium Podyplomowe Public Relations dla Jednostek Administracyjnych i Samorządowych oraz Finanse i public relations jednostek administracyjnych i samorządowych w świetle ich członkostwa w Unii Europejskiej na Akademii Ekonomicznej w Poznaniu. O public relations można się uczyć na studiach podyplomowych, w ramach studiów licencjackich oraz uzupełniających magisterskich. Często kierunek ten jest jedną ze specjalizacji, które można sobie wybrać w ramach studiów dziennikarskich. Czy studia PR dużo kosztują? Ceny na uczelniach prywatnych są zróżnicowane. Najdrożej jest w Warszawie, gdzie koszty wahają się 3.200 zł za rok nauki (Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania, Komunikacja społeczna i public relations) do 7.900 zł za rok (Podyplomowe Studium PR przy Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW i Instytucie Filozofii i Socjologii PAN). Poza stolicą można znaleźć studia PR już za 2.300 zł (Wyższa Szkoła Biznesu w Dąbrowie Górniczej, dwu-semestralne studia podyplomowe Public Relations). Poniżej prezentujemy wybrane specjalizacje oraz ceny. Więcej informacji na temat prezentowanych specjalizacji znajduje się na stronie

www.proto.pl/uczelnie

















































































































Uczelnia


Specjalizacja


Cena


Akademia Ekonomiczna im. Karola Adameckiego w Katowicach


Marketing i Public Relations


3600 zł za rok


Akademia Ekonomiczna im. Karola Adameckiego w Katowicach


Podyplomowe Studia Public Relations


3900 zł za rok


Akademia Ekonomiczna im. Karola Adameckiego w Katowicach


Public Relations


studia magisterskie uzupełniające: 1950 zł za semestr, studia licencjackie: 1800 zł za semestr, studia 5-letnie magisterskie: 1850 zł za semestr


Akademia Ekonomiczna w Poznaniu


Studium Podyplomowe Public Relations dla Jednostek Administracyjnych i Samorządowych


4500 zł za rok, w tym wpisowe 300 zł


Akademia Ekonomiczna w Poznaniu


Podyplomowe Studium PR


4200 zł za rok, wpisowe 400 zł


Akademia Ekonomiczna w Poznaniu


Finanse i public relations jednostek administracyjnych i samorządowych w świetle ich członkostwa w Unii Europejskiej


2900 zł za rok


Bałtycka Wyższa Szkoła Humanistyczna w Koszalinie


Podyplomowe Studium Dziennikarstwa i Public Relations


1500 zł za semestr, wpisowe 100 zł


Dolnośląska Szkoła Wyższa Edukacji TWP we Wrocławiu


Public relations


studia stacjonarne 560 zł za miesiąc, wpisowe 450 zł, studia zaoczne 410 zł za miesiąc, wpisowe 450 zł


Dolnośląska Szkoła Wyższa Edukacji TWP we Wrocławiu


Dziennikarstwo i komunikacja społeczna


studia stacjonarne 560 zł za miesiąc, wpisowe 450 zł, studia zaoczne 410 zł za miesiąc, wpisowe 450 zł


Górnośląska Wyższa Szkoła Handlowa
im. Wojciecha Korfantego w Katowicach


Podyplomowe Studia Public Relations


1900 zł za semestr, wpisowe 200 zł


Górnośląska Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości im. Karola Goduli w Chorzowie


Komunikacja i public relations


studia dzienne 210 zł miesięcznie, studia zaoczne 230 zł miesięcznie, wpisowe 250 zł


Instytut Stosowanych Nauk Społecznych UW i Instytut Filozofii i Socjologii PAN w Warszawie


Podyplomowe Studium PR


7900 zł za rok, wpisowe 600 zł


Katolicki Uniwersytet Lubelski


Podyplomowe Studium Komunikowania Społecznego i Dziennikarstwa, specjalizacja: public relations i reklama


1200 zł za semestr, wpisowe 200 zł


Politechnika Gdańska


Podyplomowe Studium Public Relations


5600 zł za rok


Politechnika Rzeszowska


Komunikacja społeczna w biznesie



Szkoła Główna Handlowa w Warszawie


Podyplomowe Studium
Public Relations


5000 zł za semestr


Szkoła Główna Handlowa w Warszawie


Podyplomowe Studium
Komunikowania Biznesowego i Public Relations


6500 zł za rok


Szkoła Główna Handlowa w Warszawie


Podyplomowe Studium PR


5500 zł za rok


Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu


Podyplomowe Studium Public Relations


3200 zł za rok


Uniwersytet Jagielloński


Public Relations


4000 zł za rok


Uniwersytet Jagielloński


Dziennikarstwo i komunikacja społeczna


studia licencjackie: 5000 zł za rok, studia zaoczne uzupełniające magisterskie: 4800 zł za rok


Uniwersytet Łódzki


Podyplomowe Studium PR (na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym)


4800 zł za rok


Uniwersytet Warszawski


Marketing medialny i public relations


3330 zł za semestr na studiach wieczorowych


Uniwersytet Wrocławski


Podyplomowe Studium Komunikowania i Kreowania Wizerunku Publicznego


1700 zł za semestr


Uniwersytet Wrocławski


Public Relations


studia zaoczne: 1850 zł za  semestr, opłata egzaminacyjna 75 zł


Uniwersytet Wrocławski


Podyplomowe Studium Dziennikarstwa i Zarządzania Informacją

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj