piątek, 22 listopada, 2024
Strona głównaPublikacjeDNA marki: Rosa Gold Chains

DNA marki: Rosa Gold Chains

PRoto.pl: Skąd wziął się pomysł na założenie marki Rosa Gold Chains?

Agnieszka Rosa, założycielka marki Rosa Gold Chains: Pomysł wziął się z miłości do biżuterii i projektowania. Na początku miała być to odskocznia od zawodu architekta, jednak szybko okazało się, że jest to to, co chcę robić w życiu na sto procent.

PRoto.pl: W jaki sposób promowała Pani markę w momencie, gdy wchodziła ona na rynek? Na co kładła Pani największy nacisk?

A.R.: W moim wypadku wszystko działo się spontanicznie. Założyłam firmę, mając 22 lata. Miałam małą wiedzę na temat marketingu, ale dużo szczęścia. Moja pierwsza kolekcja okazała się bestsellerem i rozpromowała się dzięki dziewczynom, które ją nosiły. Do tej pory uważam tę metodę za najskuteczniejszą.

PRoto.pl: Rynek biżuterii w Polsce ma już kilku mocnych graczy – nie bała się Pani, że mogą być trudności z „przebiciem się” wśród znanych marek biżuteryjnych?

A.R.: Nie mam ambicji konkurowania z dużymi firmami. Znalazłam swoją niszę. Wytwarzam biżuterię ręcznie w bardzo krótkich seriach. Jest to bardzo praco- i czasochłonna metoda, ale daje mi dużo artystycznej satysfakcji.

PRoto.pl: Co wyróżnia Pani markę na tle pozostałych brandów biżuteryjnych?

A.R.: Kocham modę, a biżuteria jest jej ważną częścią. Staram się, aby moje kolekcje zawsze były zgodne z gorącymi trendami sezonu. Mam nadzieję, że wyróżniają mnie moje projekty.

PRoto.pl: Jak wyglądają etapy tworzenia biżuterii, począwszy od projektowania, a skończywszy na gotowym produkcie?

A.R.: Moim problemem przy tworzeniu kolekcji jest zawsze to, że mam za dużo pomysłów. Wszystkie je rozrysowuję, zastanawiam się, czy są technicznie możliwe do zrealizowania. Wiedza, jaką zdobyłam na studiach architektonicznych, jest tutaj bardzo przydatna. Później powstają prototypy. Czasami wykonywane są wielokrotnie, zanim efekt mnie zadowoli. Lubię sama być testerką nowych modeli i często również na tym etapie wprowadzam zmiany.

PRoto.pl: Skąd czerpie Pani inspiracje do tworzenia nowych kolekcji biżuterii?

A.R.: Uwielbiam podróże – one zawsze „otwierają mi głowę” na nowe pomysły. Interesuję się historią mody i biżuterii oraz śledzę najnowsze trendy. Moją pasją jest kolekcjonowanie albumów o tematyce architektonicznej i modowej. Ostatnio duże wrażenie zrobił na mnie i zainspirował mnie album „Jewelry by Chanel” autorstwa Patricka Maurièsa, dlatego też w mojej najnowszej kolekcji królują perły.

PRoto.pl: Kto jest klientką marki Rosa Gold Chains? Czy są to młode dziewczyny, takie jak Pani, czy raczej dojrzalsze, świadome swojej wartości kobiety?

A.R.: W Pani pytaniu zawarta jest bardzo dobra odpowiedź. Są to świadome swojej wartości kobiety, dodam jeszcze: które interesują się modą i lubią moje projekty. Czasami są to bardzo młode dziewczyny, które namawiają rodziców, aby to u mnie zamówić wyjątkowy drobiazg na specjalną okazję. Czasami dojrzałe kobiety, które posiadają biżuterię z całego świata i szukają rzeczy unikatowych.

PRoto.pl: Jakiś czas temu stworzyła Pani kolekcję biżuterii we współpracy z modelką Martą Dyks. Co dzięki temu zyskała Pani marka? Czy wpłynęło to na zwiększenie jej rozpoznawalności? Czy planuje Pani w przyszłości kontynuować współpracę z modelką lub jakąś inną influencerką?

A.R.: Z Martą Dyks połączyła mnie podobna wrażliwość na sztukę i modę. Zawsze podziwiałam Martę za jej styl, osobowość, aktywność społeczną i charytatywną. Chciałam, aby moja marka była utożsamiana z taką właśnie kobietą. Marta jest osobą znaną w świecie mody, więc oczywiście ta współpraca bardzo dobrze wpłynęła na rozpoznawalność mojej marki w branży. Jestem wdzięczna Marcie również za wiele nowych pomysłów, projektów i osobiste zaangażowanie. Jestem bardzo zadowolona z efektów tej współpracy i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się powtórzyć tego rodzaju projekt.

PRoto.pl: Nie jest Pani celebrytką, nie uczęszcza Pani na żadne wydarzenia medialne – innymi słowy nie afiszuje się Pani swoją osobą, tylko tworzy markę, która odnosi coraz to większe sukcesy. Z czego to wynika? Czy Pani zdaniem personal branding nie jest aż tak ważny i powinno się zwracać większą uwagę konsumentów na produkt?

A.R.: Publiczne pokazywanie się, przemawianie, bardzo mnie stresuje. Wolę pokazywać moją pracę. Pracuję bardzo dużo, bo kocham to, co robię, to moja pasja. I może to jest kluczem. Czy do sukcesu? Chyba na razie mogę powiedzieć – do zadowolenia.

PRoto.pl: W jakim stopniu zaangażowana jest Pani w rozwój firmy? Czy oprócz tworzenia biżuterii jest też Pani odpowiedzialna np. za dbanie o wizerunek marki?

A.R.: Od początku jestem zaangażowana we wszystko, co dzieje się w mojej firmie. Projektuję nie tylko biżuterię, ale również nasze firmowe wnętrza, wystrój, ekspozycję. Na co dzień prowadzę social media oraz dbam o wszelkie materiały wizerunkowe. Codziennie jestem w naszym firmowym salonie, często obsługuję nasze klientki. Oczywiście pomaga mi w tym wszystkim wiele osób, ale nie ma rzeczy, która nie przeszłaby przez „moje ręce”. Myślę, że dzięki temu wszystko w mojej firmie jest spójne.

PRoto.pl: W jaki sposób budowała/buduje Pani relacje z mediami, czego efektem są publikacje w czołowych polskich tytułach, jak np. w Vogue Polska? Czy to praca agencji PR, osobiste kontakty, czy np. efekt współpracy z Martą Dyks?

A.R.: Mam szczęście, że moja biżuteria zawsze podobała się stylistom. Chętnie była wypożyczana do sesji zdjęciowych znanych tytułów. Bardzo często wykonywałam specjalnie dla gwiazdy czy też konkretnego edytorialu projekty i biżuterię. To zaowocowało pięknymi ukazaniami w gazetach. Dopiero w tym roku zdecydowałam się na zatrudnienie firmy PR (Agnieszka Rosa nie poinformowała o tym z kim pracuje – przyp.red.) i jest to bardzo duża pomoc, ale moje zaangażowanie nadal jest niezbędne.

Źródło: instagram.com/rosa_chains

PRoto.pl: Na „czerwonych dywanach” pojawiło się kilka gwiazd, które nosiły biżuterię Rosa Gold Chains, m.in. Agnieszka Więdłocha czy Anna Dereszowska. Czy takie współprace przekładają się na wzrost sprzedaży, czy mają charakter wizerunkowy? Czy zamierza Pani kontynuować tego typu działania?

A.R.: Wiele gwiazd nosi moją biżuterię. Z wieloma, dzięki pracy, jestem zaprzyjaźniona. Nasze piękne, zdolne i sławne aktorki, to skromne i mądre kobiety. Od celebrytek różni je to, że są prawdziwe i noszą wyłącznie to, co kochają. Jeśli czasami jest to moja biżuteria, to jestem dumna. Jest to wyróżnienie dla mnie i mojej firmy.

Rozmawiała Julia Gugniewicz

[[{“fid”:”37961″,”view_mode”:”default”,”fields”:{“format”:”default”,”field_file_image_alt_text[und][0][value]”:””,”field_file_image_title_text[und][0][value]”:””},”type”:”media”,”attributes”:{“class”:”media-element file-default”}}]]

Stażystka w PRoto.pl. Interesuje się zagadnieniami związanymi z mediami społecznościowymi, marketingiem politycznym oraz public relations marek modowych. Absolwentka międzynarodowych stosunków gospodarczych ze specjalnością marketing medialny na Uniwersytecie Gdańskim. Obecnie studentka dziennikarstwa i medioznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim.


DNA marki

…to rubryka w portalu PRoto.pl. Wchodzimy w świat biznesu i sprawdzamy, jak powstaje sukces, również ten wizerunkowy. Właściciele firm, twórcy zarówno znanych, jak i niszowych marek, opowiedzą o swoich sposobach na skuteczną komunikację marki, pomysłach na promocję i codziennej pracy.

[[{“fid”:”37960″,”view_mode”:”default”,”fields”:{“format”:”default”,”field_file_image_alt_text[und][0][value]”:””,”field_file_image_title_text[und][0][value]”:””},”type”:”media”,”attributes”:{“class”:”media-element file-default”}}]]

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj