Redakcja PRoto.pl: Ile będą kosztowały prowadzone przez POT działania promocyjne, związane z Euro 2012?
Adam Zaborowski, doradca prezesa POT, pełnomocnik POT ds. EURO 2012: Środki, które na te działania przeznaczy POT to ok. 60 mln złotych. W zasadniczej części są to pieniądze pochodzące z dotacji unijnych, z programu „Innowacyjna Gospodarka”. To dotyczy działań prowadzonych na trzech rynkach strategicznych, ale oczywiście musimy być także obecni na innych rynkach ważnych turystycznie: hiszpańskim, włoskim, austriackim, szwajcarskim, krajów Beneluksu, krajów skandynawskich. To po pierwsze. Po drugie musimy pamiętać o rynkach wschodnich, głównie Rosji i Ukrainie. Będziemy też docierać na rynki zachodnie, tam gdzie są POIT-y, czyli do USA i Japonii. Przy czym odnotowaliśmy większe zainteresowanie na rynku japońskim – być może jest ono spowodowane tym, że wielu japońskich piłkarzy gra w klubach europejskich. Do tego to, o czym mówiłem wcześniej, czyli zainteresowanie w innych częściach świata.
Red.: Czy Organizacja uzyskała na ten cel tyle pieniędzy, ile potrzebowała?
AZ: Na to wszystko potrzebne byłyby większe środki, natomiast musimy uwzględniać realia. Określonych działań nie będziemy mogli przeprowadzić bez dodatkowych środków, tak jak na przykład organizacja wioski Euro w Londynie, której nie moglibyśmy zorganizować bez wsparcia Ministerstwa Sportu i Turystyki.
Natomiast to, do czego się przygotowujemy, to współpraca z UEFA i miastami gospodarzami przy okazji Trophy Tour – projektu związanego z prezentacją pucharu Europy w poszczególnych miastach, które są gospodarzami Euro, choć nie tylko tam. W Polsce będzie on prezentowany także w Krakowie i Łodzi. Bardzo ucieszyliśmy się z hasła przygotowanego przez dyrektora turnieju Adama Olkowicza „Euro 2012 we wszystkich polskich miastach”. To pozwala nam na poszerzenie naszej działalności promocyjnej. Zgodnie z tym hasłem istnieje możliwość zbiorowego i nieodpłatnego obejrzenia finałów Euro w innych miastach i miasteczkach. Ta inicjatywa pozwala nam poszerzyć ofertę o atrakcje turystyczne nie tylko miast-gospodarzy Euro 2012, ale także innych miast. Będziemy chcieli się w to włączyć poprzez regionalne i lokalne organizacje turystyczne
Red.: Częstym zarzutem dotyczącym promocji naszego kraju jest brak koordynacji działań pomiędzy poszczególnymi instytucjami. Jak układa się Państwu współpraca z innymi podmiotami zaangażowanymi w promocję Polski przy okazji Euro?
AZ: Przy realizacji naszych działań promocyjnych współpracujemy ze spółką PL.2012 – razem przygotowaliśmy „Program budowy wizerunku i promocji Polski w kontekście UEFA EURO 2012”. Jako Polska Organizacja Turystyczna podpisaliśmy umowę z UEFA. Współpracujemy ze spółką PL.2012, UEFA, ze spółką związaną z UEFA i PZPN, czyli spółką Euro 2012 Poland. Współpracujemy także z PZPN. Niezależnie od tej otoczki wokół Związku, chcę powiedzieć, że współpraca z PZPN oraz z UEFA przebiegała dobrze. Dotyczy to możliwości pozyskiwania biletów dla zagranicznych dziennikarzy. W związku z promocją Euro przyjęliśmy ich 120. Tylko przy okazji meczów z Francją i Niemcami było ich 80. Przed ostatnimi meczami kadry bądź w ich przerwie, prezentowane były filmy Tomasza Bagińskiego. Poprzez UEFA mieliśmy akceptowanych kilkadziesiąt projektów, ta umowa funkcjonuje dobrze. Naturalnie naszym wsparciem jest Ministerstwo Sportu i Turystyki. W ramach tej współpracy otrzymaliśmy także określone wsparcie finansowe. Współpracujemy także z Ministerstwem Spraw Zagranicznych. 28 listopada odbyło się spotkanie organizowane przez MSZ we współpracy ze spółką PL.2012, z Ministerstwem Sportu i Turystyki i przy naszym udziale z ambasadorami krajów, które awansowały do finałów. Miały miejsce prezentacje dotyczące naszych przygotowań, do tego spot wizerunkowy Feel Invited i film Bagińskiego.
Jeśli chodzi o program budowy wizerunku Polski to działania są prowadzone także z Ministerstwem Kultury. Jestem przekonany, że realizacja tego programu jest dobrym przykładem współpracy i przykładem na to, że dzięki współpracy polskich instytucji można zwielokrotnić przekaz czy siłę oddziaływania i siłę komunikacji.
Red.: Wspomniał Pan o broszurze dotyczącej miast-gospodarzy, wydanej wspólnie z nimi. Jak Państwo wspierają działania miast goszczących Euro 2012?
AZ: Tych działań we współpracy z miastami jest bardzo wiele. Ten informator, o którym pan wspomniał, został wydany właśnie we współpracy z miastami. Pierwszym mocnym akcentem, jeśli chodzi o promocję przed Euro, były targi ITB w Berlinie na początku marca. Na tych targach swoje stanowiska miały miasta-gospodarze Euro 2012. Odbyła się także ich konferencja, w trakcie której miasta miały okazję się zaprezentować. Właśnie z miastami zorganizowaliśmy w czerwcu imprezę dla broadcasterów i powstała z tej okazji wspólna prezentacja dotycząca czterech miast gospodarzy. Ta współpraca miała także miejsce na targach WTM w Londynie, gdzie na polskim stoisku miały swoje stoiska miasta-gospodarze i regiony. W taki sposób będziemy współpracować dalej. Chcę powiedzieć, że mieliśmy teraz spotkania organizowane przez UEFA i spółkę Euro 2012 Polska, gdzie podsumowaliśmy, ile działań zostało razem zrealizowanych. W projektach na przyszłość będziemy współpracowali dalej, jeśli chodzi o miasta, jeśli chodzi o targi. Mówiłem już o targach FITUR, gdzie planowana jest prezentacja miast-gospodarzy. Z całą pewnością będziemy współpracowali w ramach programu Trophy Tour. Zależy nam, żebyśmy my we wszystkich miejscach hotelowych, dworcach, portach lotniczych, na imprezach kulturalnych, nie zabrakło polskiej oferty turystycznej. Będziemy mogli mówić o sukcesie, jeśli turyści odwiedzający Polskę, w miejscach, gdzie się pojawią, zastaną naszą ofertę turystyczną.
Red.: Czy po mistrzostwach POT będzie dalej starał się podtrzymać wśród kibiców zainteresowanie miastami, w których odbywały się mecze i wspierał je po turnieju?
AZ: Będziemy wspierać miasta-gospodarzy, jak również i inne miast. Liczymy na to, że turyści, którzy przyjadą do Polski, przyjadą nie tylko do miast będących gospodarzami Euro, ale także do miejsc związanych z turystyką aktywną – czyli w Tatry, na Mazury. Że przyjadą na imprezy związane z turystyką biznesową. Żeby chcieli zobaczyć ciekawą dla krajów Europy Zachodniej Polskę Wschodnią. Z doświadczenia wiem, że spływ na przykład Narwią, jest dla zachodnich turystów wielką atrakcją.
Rozmawiał Karol Schwann
Pierwszą część wywiadu opublikowaliśmy w zeszłym tygodniu