Brytyjskie media poruszyła informacja o planowanych wydatkach rządowej organizacji edukacyjnej Ofsted, która ogłosiła, że za 400 tys. funtów zatrudni nowych specjalistów ds. PR. Times Online na swoich łamach zapytał, czy instytucje publiczne powinny przeznaczać aż tak wysokie budżety na działania PR-owskie. Portal zamieścił wypowiedzi Elizabeth Lewis-Jones z Chartered Institute of Public Relations, która jest zdania, że powinny oraz Matthew Elliota ze stowarzyszenia TaxPayers, który jest przeciwny takim rozwiązaniom.
Lewis-Jones zauważyła, że istotą public relations nie jest zatrudnianie masy osób odpowiedzialnych za kontakty z mediami, a zarządzanie reputacją organizacji oraz dostarczanie społeczeństwu potrzebnej informacji. Zdaniem Lewis-Jones niezmiernie ważne w kontekście PR-u instytucji i organizacji jest fakt, że dzięki sprawnemu funkcjonowaniu tych służb, organizacje otrzymują także informację zwrotną ze strony społeczeństwa. Dzięki wykorzystaniu najnowszych technologii ludzie mają poczucie, że także oni mogą podzielić się z instytucjami swoją opinią. Lewis-Jones podkreśliła, że PR, to przede wszystkim informacja, a szczególnie w kontekście służby publicznej, to informacja np. o zdrowiu, bezpieczeństwie, edukacji i innych ważnych tematach.
Elliott natomiast stwierdził, że informacja o wydatkach Ofsted jest jedynie czubkiem góry lodowej, ponieważ większość brytyjskich instytucji na działania PR przeznacza jeszcze wyższe budżety. Zdaniem Elliota to wyrzucanie publicznych pieniędzy, a dużo prostszą i tańszą metodą na poprawę wizerunku instytucji byłoby, jego zdaniem, po prostu sumienne wypełnianie ich obowiązków. (psp)
