Najlepsze firmy PR-owe to te, które postrzegają public relations jako kreowanie świadomości i perswazję oraz tworzą opowieści, które angażują konsumentów i nakłaniają ich do kupna produktu – powiedział Marc Pritchard, chief brand-building officer w Procter & Gamble, w wywiadzie przeprowadzonym przez Holmes Report.
PR powinien cechować się większą asertywnością i być bardziej roszczeniowy – stwierdził Pritchard. Jego zdaniem branża coraz bardziej zbliża się do celu, jednak jest to jeszcze zbyt powolny postęp. PR nie wykorzystał jeszcze wszystkich swoich narzędzi angażujących konsumentów, stąd specjaliści powinni pójść jeszcze o krok dalej – czytamy w serwisie.
W Procter & Gamble połączono dział komunikacji i dział marketingu, co jak na tak dużą firmę jest dość nietypowym działaniem. Jednak zdaniem Pritcharda to nie tyle połączenie dziedzin, co przesunięcie odpowiedzialności za markę zarówno na PR, jak i na marketing. Pozwoli to nie tylko na skupienie się na komunikacji, ale także pogłębi to współpracę z marketerami. Nie bez znaczenia było wprowadzenie także polityki informacyjnej w przedsiębiorstwie. Dobrym rozwiązaniem okazało się stworzenie kalendarza wydarzeń, a następnie kształcenie umiejętności wybierania najbardziej chwytliwych. Co może jeszcze pomóc w angażowaniu grupy docelowej? Kampanie, które będą nawiązywać długofalowe relacje – potrzeba do tego dużej akcji budującej świadomość mas. Wzmocnieniem dla kampanii telewizyjnej mogą być social media.
Niewątpliwym „problemem” drążącym speców od PR jest przekonanie, że PR to nie miejsce na wielkie idee. Jednak dla Pritcharda to fałszywe stwierdzenie – przykładem mogą być działania Red Bulla czy marki Under Armour. Duże koncerny muszą liczyć się także z nieustanną krytyką, dlatego tak ważne jest codzienne cudowanie zaufania do marki oraz pokazywanie, że firma jest przychylna każdemu konsumentowi. (kg)
