Reporterzy śledczy Dziennika donoszą, że nie tylko PiS korzysta z PR-owskich ściągawek w kontakcie z mediami. Także działacze Platformy oraz członkowie rządu, choć nie zawsze się do tego przyznają, codziennie dostają instrukcje, jak komentować w mediach aktualne wydarzenia, działania prezydenta i premiera, piszą Majewski i Reszka.
„Przekazy dnia płyną codziennie z rządu do posłów”, piszą dziennikarze. Działacze Platformy przekonują jednak, że nie są to instrukcje, których trzeba ściśle przestrzegać, tylko wynik minitoringu mediów biura prasowego rządu, pomocny przed pójściem do radia lub telewizji.
Za „przekazy” odpowiadają pracownicy kancelarii premiera. Tworzą je i dystrybuują kilka razy dziennie, ujawniają autorzy. Prawo i Sprawiedliwość także stosuje takie praktyki. Natomiast, zdaniem dziennikarzy, „przekazy” PiS-u zdecydowanie różnią się od tych, przygotowywanych dla rządu. Do ich powstawania używa się pracowników biura prasowego, a nie zaplecza politycznego, piszą dziennikarze.(ał)
