Dziennik informuje, że Sojusz Północnoatlantycki cierpi na spadek popularności wśród Europejczyków. Dlatego do poprawy własnego wizerunku NATO zatrudniło PR-owca Michaela Stopforda, „ojca ostatniej kampanii promocyjnej Coca Coli”, czytamy w artykule.
Stopford, dotychczasowy dyrektor wykonawczy Coca-Coli, który zasłynął z wprowadzenia bardzo otwartej polityki wobec mediów, nie zdradza na razie strategii, dzięki której chce zmienić obraz Sojuszu. Twierdzi jednak, że skupi się na pokazaniu „ludzkiej twarzy” NATO i pokazaniu wpływu paktu na codzienne życie zwykłych ludzi, czytamy. „Musimy dowieść, że działania NATO chronią mieszkańców obydwu stron Atlantyku”, tłumaczy Dziennikowi zastępca sekretarza generalnego Sojuszu.
Przed PR-owcem trudne zadanie. Poparcie dla NATO wśród Europejczyków od pięciu lat ciągle spada – w Niemczech o 19 proc., we Włoszech i Wielkiej Brytanii o 13 proc, a w Polsce o 9 proc. Poza tym, przeciętny mieszkaniec Europy ma mgliste pojęcie, czym jest Sojusz i jakie przyświecają mu cele, pisze dziennikarz Radosław Korzycki.(ał)
