Wprost opublikował ranking kłamców autorstwa Norberta Maliszewskiego. Jak czytamy w gazecie, za największych politycznych kłamców zostali uznani: Donald Tusk, Jarosław i Lech Kaczyńscy, Andrzej Lepper i Zbigniew Ziobro.
Przeprowadzono także badania jakościowe na grupie 30 psychologów, psychoterapeutów i specjalistów od marketingu, którzy określali, na czym polega kłamstwo danego polityka. Autor stwierdza, że Donald Tusk został przez nich uznany za uwodziciela i naturalnego iluzjonistę „Premier odróżnia prawdę od fałszu i używając różnych gier językowych, białych kłamstw, obietnic bez pokrycia, różnych sposobów wywierania wpływu na ludzi, stara się odnieść korzyść”. Wg Maliszewskiego pierwsze miejsce premiera w rankingu spowodowane jest tym, że wiele naobiecywał wyborcom, a z realizacją tych obietnic bywa różnie. Jarosław Kaczyński został uznany przez specjalistów za makiawelistę i człowieka, który świadomie używa nieprawdziwych informacji.
Jak czytamy w artykule, taktyka demaskowania kłamców jest skuteczna, gdy w społeczeństwie wystąpi poczucie krzywdy bądź straty. Wojciech Jabłoński, specjalista ds. marketingu politycznego z UW, uważa, że „kłamstwo jest wpisane w zawód polityka. Działa, ponieważ chcemy być oszukiwani. (…). Liderów partii wolimy sądzić po kroju marynarki i fryzurze”. Adam Łaszyn z Alert Media podkreśla, że jedyną dopuszczalną formą kłamstwa w polityce jest „przemilczenie części prawdy”, a Ireneusz Krzemiński, socjolog z UW dodaje, że „Politycy są lustrem społeczeństwa. Wśród Polaków istnieje duże przyzwolenie na mijanie się z prawdą”. (mk)