Gazeta.pl Łódź zastanawia się nad dysproporcją budżetu promocyjnego swojego miasta a jakością komunikacji z otoczeniem w wykonaniu lokalnego magistratu. Okazuje się, że pod względem działań PR-owskich, miejscy włodarze wypadają, jak „średniaki”.
Na podstawie audytu medialnego miast polskich przeprowadzonego przez agencję Ciszewski PR, okazuje się, że „wydatki na promocję Łodzi nie idą w parze z efektami działań”, pisze Agnieszka Urazińska. Na promocję miasto przeznaczyło w 2008 roku 23 mln złotych. Pod względem wielkości był to drugi po Warszawie budżet promocyjny polskiego miasta. Natomiast efekty tego działania – jak czytamy – oceniane są w badaniu jedynie na „trzy plus”.
„Możliwe, że działania promocyjne, na które Łódź przeznaczyła znaczące kwoty, nie zdążyły jeszcze przynieść efektu, łódzkich urzędników broni Sebastian Hejnowski z agencji Ciszewski PR, która przygotowała badanie.(ał)
