„Wrocławski balon marketingowy, nieprzyzwoicie w ostatnich latach nadmuchany, pęka” – o problemach Wrocławia z przygotowaniami do Euro pisze na łamach Polski Marek Twaróg.
Autora martwi nie tyle opóźnienie przy budowie wrocławskiego stadionu, co groźba utraty wizerunku lidera. „Po raz pierwszy Polska usłyszała, że ciągniemy się w ogonie” – zaznacza Marek Twaróg dodając, że władze miasta zatraciły wyczucie granicy pomiędzy marketingiem a durnym chwalipięctwem w promowaniu miasta. W efekcie Wrocław zbudował swój wizerunek na wyrost, a teraz może się on pogorszyć. Receptą na ten stan rzecz jest według autora dobry PR, czyli taki, „który nie kłamie, ale otwarcie mówi o kłopotach i pokazuje sposoby wyjścia z nich”.(ks)