W kilku ostatnich sondażach Prawo i Sprawiedliwość wyprzedziło Platformę Obywatelską w wyścigu o pozyskanie najmłodszego elektoratu (w wieku 18-24). Różnica jest niewielka, ale w porównaniu ze stanem sprzed wyborów w 2007 roku – okazuje się znacząca.
Z sondażu MillwardBrown SMG/KRC przeprowadzonego dla TVN 24 wynika, że w grupie wiekowej 18-24 lata PiS (29 proc.) wygrywa z PO (27 proc.). Podobne wyniki pokazuje sierpniowy sondaż TNS OBOP, w którym PiS osiąga 23 proc., a PO – 20 proc. W 2007 roku sytuacja wyglądała inaczej. Młodzi wyborcy przyczynili się wówczas do wygranej PO (badania exit poll 2007: PO – 54,7proc., PiS – 22,9proc.). Aż 45 proc. badanych (18-24 lata) nie wie, na kogo będzie glosować (TNS OBOP). „Wysokie bezrobocie wśród absolwentów, drogie kredyty i mieszkania, brak znaczącego wsparcia dla młodych rodzin” – to czynniki, które dr Jacek Kloczkowski, politolog z krakowskiego Ośrodka Myśli Politycznej, uważa za przyczyny pogorszenia się wizerunku PO w oczach młodego pokolenia.
Według prof. Wojciecha Cwalina z SWPS, straszenie PiS-em w wykonaniu polityków Platformy nie zadziało tym razem jako czynnik mobilizujący. Poza tym najmłodsi wyborcy nie pamiętają już rządów Kaczyńskiego lub nie wykazywali wówczas zainteresowania polityką. Ich rzeczywistość kreowała partia Tuska, którą teraz będą oceniali w wyborach. Nie zważając na małą różnicę wyników zarówno PiS, jak i PO są przekonane o swoim zwycięstwie wśród wyborców w wieku 18-24. Jarosław Kaczyński zorganizował konwencję dla młodych, przekonując o swojej uczciwości i poprawie ich sytuacji zawodowej. Podczas gdy Donald Tusk postawił na promłodzieżową kampanię w internecie. (aw)