niedziela, 24 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościDzieci władzy ocieplają jej wizerunek

Dzieci władzy ocieplają jej wizerunek

„Nie dość, że już z pierwszym oddechem staje się małym celebrytą, to jeszcze czasami ma misję do spełnienia, taką jak chociażby ocieplenie wizerunku swojego taty” – tak o „dzieciach władzy” pisze Ryszarda Wojciechowska w Polska Dziennik Zachodni Magazyn Rodzinny.

Bywa, że na narodziny dziecka czekają nie tylko najbliżsi, ale nawet cały kraj lub świat – czytamy w dzienniku. Mali potomkowie celebrytów od początku swojego istnienia mają jeden cel – ocieplić wizerunek rodzica. Najlepszym przykładem takich „misji” może być Giulia – córeczka Carli Bruni i Nicolasa Sarkozy’ego oraz Jan – syn Zbigniewa Zbiory i Patrycji Koteckiej. Pierwsza wzbudzała zainteresowanie francuskich i światowych mediów do tego stopnia, że szpital „strzeżony był niczym forteca”. Szybko jednak rodzice doszli do wniosku, że warto pokazać maleństwo, w związku z czym dali „przyłapać się” z córeczką na spacerze. „Spacerowa ustawka”, o którą podejrzewano prezydenta Francji, stała się źródłem spekulacji na temat przedwyborczego ocieplania jego wizerunku.

W Polsce, pierwszą fotografię, która obiegła media, zrobiono Janowi jeszcze w szpitalu. To, ile mały ważył i mierzył, nie było żadną tajemnicą dla plotkarskich portali. Podobnie jak to, że Ziobro, po tym jak wziął dziecko po raz pierwszy na ręce, „poczuł ogromną odpowiedzialność za tak małą istotkę”. Odpowiedzialność ta z kolei miała okazać się przydatna w przypadku zmian, jakie europoseł chciał wprowadzić w PiS. Dodatkowo media spekulowały – pisze Wojciechowska – że Jarosław Kaczyński nie odważy w tak szczęśliwym dla Zbiory momencie życia na wyrzucenie go z partii. Finał wszyscy znamy. Nieumiejętnie do tematu podeszli inni rodzimi politycy. Autorka tekstu przypomina, że prezentowanie najpierw cieżarnej żony, a następnie nowo narodzonego potomka, nie pomogło zdobyć mandatu byłemu senatorowi Tomaszowi Misiakowi. Zakupy szkolno-przedszkolne z córkami nie przyniosły również poparcia Grzegorzowi Napieralskiemu. Mimo to, kolejny przykład z zagranicy – narodziny córki premiera Davida Camerona – wskazuje na to, że duże medialne zainteresowanie może dodać kilka punktów do popularności polityka. (es)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj