Warszawski Sąd Okręgowy uznał, że ważniejsza jest reputacja serwisu Allegro niż prawo do krytyki działalności tej firmy. Irena Lipowicz, rzeczniczka praw obywatelskich, twierdzi, że może to doprowadzić do „zamrożenia ważnej sfery debaty publicznej” – czytamy w wyborcza.pl.
Zdaniem Lipowicz taki wyrok sądu jest niepokojący, ponieważ może to doprowadzić do „ustanowienia niskiego standardu ochrony wolności wypowiedzi”. Przerabianie logo w ramach społecznej krytyki od dawna nie jest nowością – czytamy w wyborcza.pl. Jednak gdy fundacja Zielone Światło zmodyfikowała logo Allegro, to warszawski sąd uznał, że jest to zbyt ostra forma krytyki, która narusza reputację firmy. Ponadto uznano, że „skoro Jerzy Masłowski, prezes fundacji Zielone Światło, osobiście napisał tylko dwa listy, to nie wyczerpał mniej drastycznych form sprzeciwu”. Nie wzięto pod uwagę ignorowania krytyki przez Allegro, a „pozwani nie udowodnili, że działali w ważnym interesie społecznym”. Zignorowano także opinię prof. Wojciecha Sadurskiego, który uznał, że „akcja »Nigdy więcej rasizmu na Allegro« była prowadzona w interesie społecznym”.
Rzecznik praw obywatelskich podkreśla, że sąd nie zbadał, „czy ułatwianie rozpowszechniania nazistowskiej i neonazistowskiej symboliki wpływa na szerzenie związanych z nią idei”. Uznał zaś „że ktoś mógł pomyśleć, widząc przerobione logo, że firma Allegro podziela rasistowskie czy nazistowskie poglądy”. Według firmy Allegro „handel przedmiotami z nazistowską, faszystowską i rasistowską symboliką jest legalny” – podaje serwis. (kg)