Donald Tusk wystąpił z prywatnym pozwem przeciwko Jerzemu Urbanowi, wydawcy tygodnika NIE – informuje serwis rp.pl. Powód? Żarty tygodnika z końca marca, które zdaniem prawniczki reprezentującej premiera „miały poniżyć go w oczach opinii publicznej”. Premier żąda publikacji przeprosin w kilku serwisach, m.in. Pudelek.pl.
W piątek 29 kwietnia NIE opublikowało stenogramy z rozmów, rzekomo podsłuchanych w trakcie meczu Polska-Ukraina na Stadionie Narodowym. Wśród bohaterów – m.in. Tusk i Grzegorz Schetyna, używający wulgarnego języka. O tym, że publikacja była żartem z okazji 1 kwietnia, tygodnik opublikował w kolejnym numerze.
Zdaniem Magdaleny Witkowskiej, reprezentującej Donalda Tuska przed sądem, artykuł NIE w rażący sposób naruszył jego dobra osobiste, ponieważ wszystkie wypowiedzi Tuska zostały wymyślone. „W ocenie powoda cała treść artykułu oraz jego kontekst miały poniżyć go w oczach opinii publicznej i wywołać przekonanie, że premier sprawujący władzę w Polsce jest osobą pozbawioną zasad etycznych” – napisała Witkowska w pozwie. Rzecznik rządu, Paweł Graś, zaznaczył w studiu radia Tok.FM, że publikacja pojawiła się przed 1 kwietnia, przez co wiele osób potraktowało ją „śmiertelnie poważnie”.
Jak możemy przeczytać na stronie NIE, Urban „marzy” o spotkaniu z premierem, choćby w sądzie. (ks)
