Facebook przyznał, że system usuwania wpisów zawierających „mowę nienawiści”, szczególnie wobec kobiet, nie działa tak, jak chciałaby firma. Reklamodawcom też się to nie podoba, dlatego wycofują się z serwisu społecznościowego – informuje parkiet.com.
Jak dowiadujemy się z portalu, zespół Facebooka ds. bezpieczeństwa ogłosił na blogu, że firma ma problemy z usuwaniem treści, które można uznać obraźliwe. „Pracujemy nad udoskonaleniem systemu. Staramy się, by system zgłaszał naruszenie regulaminu, jednak wytyczne programu nie zdołały wychwycić wszystkich treści łamiących nasze standardy. Musimy ulepszyć system – i tak zrobimy” – poinformowali przedstawiciele serwisu.
Z kolei brytyjskie wydanie MediaWeek podało jakiś czas temu, że swoje reklamy wycofało dotychczas, z obawy o swój wizerunek, przynajmniej 13 marek. Wśród nich m.in. japoński producent samochodów Nissan. Ale David Reuter, rzecznik marki, jeszcze tego samego dnia zdementował te doniesienia, tłumacząc, że firma wycofała się jedynie z brytyjskiej części serwisu. Reuter wyjaśnił ponadto, że firma poprosiła serwis społecznościowy, aby reklamy producenta aut zostały usunięte ze stron, na których znajdowały się obraźliwe treści. I dodał, że Nissan nie zamierza zmienić strategii reklamowej na Facebooku, z którym pozostaje w dobrych stosunkach. To nie jedyny głos w sprawie. Grupa Women, Action & the Media opublikowała list otwarty do Facebooka, wzywając firmę do ulepszenia reakcji na treści, które „trywializują lub gloryfikują przemoc wobec dziewcząt i kobiet”. Grupa zaapelowała również do członków Facebooka, aby informowali reklamodawców w przypadku, gdy ich reklamy sąsiadują z takimi treściami. Facebook zapewnił, że zaktualizuje wytyczne, by naprawić problem. (es)
