„Komunikacja od słowa przeszła do obrazu, ale to wiemy już od dawna. Wzrastająca rola serwisów społecznościowych i popularność smartfonów jedynie ten trend nakręca. Podobnie jak coraz dalej posunięty ekshibicjonizm i narcyzm konsumentów, gotowych dokumentować każdą niemal chwilę swojego życia i dzielić się zdjęciami ze światem” – twierdzi Magdalena Bilska z MSL Warsaw.
Co jest obecnie najmodniejsze? W Stanach Zjednoczonych dużą popularnością cieszy się aplikacja Snapchat, która pokazuje, że jednak internet zapomina. „Mechanizm jest niezbyt skomplikowany: użytkownik nagrywa filmik, trwający maksymalnie 10 sekund, następnie wysyła go do znajomych z serwisu, którzy jednak mogą odtworzyć go tylko raz. Potem nagranie ulega autodestrukcji – na zawsze znika z serwerów i z internetu” – czytamy w brief.pl. Trend ten podchwyciły również niektóre marki, które zorganizowały pokaźne kampanie. Na przykład Co-operative Electrical w Snapchacie umieścił promocyjne kody, które trzeba było szybko skopiować, ponieważ wyświetlały się tylko przez 8 sekund.
Postępująca fascynacja internautów fotografowaniem to woda na młyn dla marek. Coraz liczniej powstają strony, na których można umieścić krótkie filmiki – Vine. Także na Instagramie można publikować 15-sekundowe materiały wideo. „Warto podejść do tych nowinek z otwartą głową, bo kreatywność użytkowników i liczba fanów, gotowych śledzić najciekawsze klipy, chociażby na stronie Best Vines na Facebooku (w chwili pisania tego tekstu – ponad 14 milionów lubiących) pokazuje, że wcale nie muszą się one ograniczać do rejestrowania wygłupów nastolatków” – podsumowuje autorka tekstu. (kg)
