Jak pisze dziennik Frankfurter Allgemeine Zeitung, polskie firmy przy wskazywaniu pochodzenia swoich wybierają zwrot „Made in Europe” zamiast „Made in Poland”.
Gazeta przypomina, że w ubiegłym roku produkty polskich firm sprzedano do 94 krajów za łączną kwotę 33,5 mld euro. Mimo że polska gospodarka na tle Europy radzi sobie świetnie, polskie firmy niechętnie przyznają się do swojego pochodzenia. Nie tylko przybierają obcojęzyczne nazwy, ale także nie wskazują na swoich produktach Polski jako kraju pochodzenia.
Jak czytamy w FAZ, gdy w tym roku Komisja Europejska zajęła się kwestią precyzyjniejszego oznaczenia produktów, polskie firm podniosły protest i domagały się interwencji polskiego rządu. Jak komentuje gazeta, nasz kraj nadal postrzegany jest przede wszystkim jako źródło taniej siły roboczej. Polscy producenci nie chcą czekać na zmianę wizerunku naszego kraju, dlatego niechętnie stosują formułkę „Made in Poland”. (ks)
Czytaj także wywiad o polskich markach