Tenisista Jerzy Janowicz to bardzo dobry przykład sportowca, który w ostatnim czasie przoduje w rankingach, jeśli chodzi o kreowanie niezbyt pozytywnego wizerunku w mediach. Autor tekstu, Jakub Ciastoń spekuluje, że jest to spowodowane faktem ponoszenia przez sportowca szeregu porażek: „Jeśli kłopotem Janowicza jest nieumiejętność pogodzenia się z porażkami, warto spróbować coś z tym zrobić, bo porażek w sporcie uniknąć się nie da”.
Uciekanie od zawodowych niepowodzeń poprzez ignorowanie mediów nie jest dobrym rozwiązaniem. Jak podkreśla Ciastoń, obowiązkiem sportowca jest uczestniczenie w konferencjach prasowych, bo „to część pracy zawodowców”, a uciekanie od tego skutkuje poważnymi konsekwencjami finansowymi. Co więcej, sportowiec może nie przepadać za dziennikarzami, lecz powinien pamiętać, że to właśnie oni są pośrednikami między nim a kibicami. „Nie lubi mediów? Trudno, ale czemu lekceważy kibiców?”- pyta Ciastoń.
Póki co, sponsorzy i kibice trwają przy sportowcu, lecz na jak długo? Ciastoń srogo komentuje postawę sportowca: „Skoro podejmuje wysiłek na treningu, jeśli wylewa siódme poty, żeby poprawić ranking w grze komputerowej »Battlefield« i umie uśmiechać się, nagrywając reklamę, może warto spróbować udoskonalić też element tenisowego rzemiosła o nazwie »komunikacja« i raz na jakiś czas przekazać fanom parę słów. Gwarantuję, to się na pewno opłaci”. (KD)
