Stanowisko głównego PR-owca w kancelarii Kopacz objął Adam Piechowicz – obcy politykom PO, znany za to lewicy. Kim jest jeden z najbliższych współpracowników premier? – czytamy w tygodniku Wprost.
Piechowicz spędzał sporo czasu w sekretariacie Kopacz jeszcze, gdy była marszałkiem Sejmu. Dziś, obok rzeczniczki rządu, Iwony Sulik i szefowej gabinetu Joanny Gruszki, należy do jej najbardziej zaufanych współpracowników.
Politycy Platformy mówią, że Piechowicz aspiruje do tego, by zostać nowym Ostachowiczem. Jest pośrednikiem Kopacz na sztabach, towarzyszy jej też podczas konwencji czy wizyt kampanijnych. „Pilnuje, dogląda, szykuje wystąpienia. Ale przede wszystkim chodzi po sali, słucha reakcji, a potem mówi, co myśli i jak wypadło” – czytamy.
Anna Gielewska, dziennikarka Wprost, dotarła do wcześniejszych współpracowników Piechowicza – polityków lewicy. Co o nim mówią? Janusz Rewiński z Polskiej Partii Przyjaciół Piwa, w której Piechowicz był posłem na początku lat 90. dziwi się, że Piechowicz został doradcą Kopacz. Wspomina, że był drukarzem, krewnym Tadeusza Piwowara. Adam Halber, kiedyś szef frakcji Małe Piwo, również jest zaskoczony, że Piechowicz doradza szefowej rządu. „Jakiś czas temu dzwonił do mnie jeden z prezydentów miast, pytał o niego, bo Piechowicz się zgłosił, żeby mu doradzać. Odradziłem” – mówi.
Dalej czytamy, że w sejmie Piechowicz poznał się z Markiem Borowskim. Ich współpraca trwała 20 lat. Jak opowiada Borowski, Piechowicz zawsze odgrywał w kampaniach główną rolę, choć nie miał jeszcze wykształcenia wyższego i unikał mediów. Wszystkie pomysły tworzył pod kątem prostego odbiorcy, analizował „czy pani Zosia to zrozumie”. Kampania Borowskiego, w której wykorzystano naklejki z hasłem „Borowski. Nazwisko, które znasz” czy slogan „”Każdy człowiek jest ważny” to właśnie jego pomysły. Wojciech Filemonowicz, który współpracuje z Piechowiczem do dzisiaj, zauważa, że w polityce i wizerunku Kopacz wyraźnie widać socjaldemokratyczne poglądy doradcy.
Piechowicz doradzał też Arłukowiczowi, lecz wspólpraca szybko się zakończyła i trafił do Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego, ale także nie na długo. Późnej dołączył do współpracowników Kopacz. też m.in. z kandydatem na prezydenta Warszawy, Sebastianem Wierzbickim, dla którego wymyślił hasło „Warszawa to ludzie”. Sam Wierzbicki odmówił jednak komentarza na temat współpracy – pisze Gielewska.
Odkąd Piechowicz przeniósł się do kancelarii Kopacz, osłabły jego kontakty z SLD. Również politycy Sojuszu zauważają u Kopacz jego wpływ. Stworzony przez niego wizerunek Kopacz „bliżej ludzi” to kłopot dla lewicy, bo Platforma zabiera ich elektorat. Pojawiają się też opinie, że może on być jednym z architektów koalicji PO-SLD. (mb)
