Współpraca duetu Paprocki&Brzozowski z Biedronką nie jest akcją CSR-ową ani charytatywną – nie ma wątpliwości Olka Kaźmierczak. Na swoim blogu fashionprgirl.pl pisze o granicy między PR-em a społeczną odpowiedzialnością biznesu.
Sieć sklepów Biedronka kolejny raz podjęła współpracę z duetem Paprocki&Brzozowski, by – jak twierdzi – promować Fundację DKMS. Półtora roku temu sieć sprzedawała walentynkowe koce, teraz pojawią się koce i poduszki ze znakami zodiaku. Jak czytamy na blogu fashionprgirl.pl, akcja zupełnie niesłusznie wywołała dyskusję na temat granicy między PR-em i CSR-em.
„PR od CSR odróżnia intencja” – zaznacza w artykule Kaźmierczak. PR jest nakierowany na komunikację marki, ma na celu kształtowanie wizerunku i pokazuje historię marki. CSR z kolei jest sposobem zarządzania firmą i ma za zadanie podnosić jej kulturę organizacyjną – przypomina.
Autorka podkreśla też, że akcje charytatywne nie są działaniami CSR-owymi, nie wiążą się ze społeczną odpowiedzialnością biznesu, bo ta „z założenia unika publicity”. Akcja Biedronki nie jest więc działaniem CSR-owym, lecz narzędziem promocji firmy. Głównym celem sieci jest zysk, a promowanie inicjatyw społecznych pojawia się „przy okazji”. Jak czytamy, warto pamiętać, że „biznes jest po to, żeby się opłacać”, a firmy wcale nie muszą być odpowiedzialne i charytatywne.
„Na tym świecie nic nie dzieje się za darmo. Utożsamianie doraźnych działań z CSR-em to błąd, a rozliczając przy okazji PR, to w niektórych przypadkach niestety coraz bliżej mu do propagandy, niż do rzetelnej informacji” – podsumowuje Olka Kaźmierczak. (mb)
