Minister Witold Waszczykowski poinformował, że prowadził rozmowy m.in. z władzami kraju San Escobar. Choć w rzeczywistości państwo nie istnieje, to przejęzyczenie polityka ożywiło wyobraźnię internautów. Efekt? Konto na Facebooku, a także oficjalny wpis na Wikipedii.
Źródło: Facebook/ @sanescobarcountry
O szczegółach czytamy w serwisie wp.pl. Pamiętne zdanie padło podczas wizyty ministra w USA. Krótka, trwająca niecałe dwa dni delegacja w Nowym Jorku poświęcona była negocjacjom ws. wejścia Polski do Rady Bezpieczeństwa ONZ. W rozmowie z dziennikarzami szef dyplomacji powiedział, że spotykał się w tej sprawie z kilkudziesięcioma ambasadorami…..w tym z przedstawicielami San Escobaru. Ta uwaga nie umknęła internautom. Rzecz w tym, że wśród członków ONZ nie ma państwa o tej nazwie. I choć rzeczniczka MSZ, Joanna Wajda, przekonuje, że to przejęzyczenie i że minister miał na myśli San Cristobal y Nieves, to w mediach społecznościowych „kraj” doczekał się już flagi, a nawet kandydata na prezydenta. Z Twittera dowiadujemy się, że przedstawiciele państwa wspierają też starania Polski w ubieganiu się o cżłonkostwo w ONZ (taki był cel wizyty Waszczykowskiego):
Okazji do wytknięcia błędu szefa MSZ nie przepuścili również politycy. Były szef resortu obrony Tomasz Siemoniak wyraził zadowolenie z rozmów Witolda Waszczykowskiego z przedstawicielami państw, które nie istnieją. Uznał, że w ten sposób szef MSZ „znacznie mniej niż zwykle szkodzi Polsce”. (mw)
Źródło: Twitter/ @sikorskiradek
