Popiersie Adolfa Hitlera, kieliszki ze swastyką czy budzik z czaszkami SS – te i wiele innych, kojarzących się z nazizmem przedmiotów można kupić na Allegro. Jak zwraca uwagę Rzeczpospolita, nie jest to nowe zjawisko, chociaż niektórych ekspertów dziwi, że szefom polskiego serwisu aukcyjnego ono nie przeszkadza.
„Sama sprzedaż tego rodzaju przedmiotów nie jest zakazana ani przez prawo, ani przez regulamin Allegro” – tłumaczy Rzeczpospolitej pracownik działu prasowego firmy, Michał Bonarowski. Według niego, serwis aukcyjny nie propaguje faszyzmu i innych totalitarnych ustrojów państwa, ponieważ pozwala użytkownikom handlować nazistowskimi gadżetami wyłącznie w celach naukowych bądź kolekcjonerskich.
Dr hab. Rafał Pankowski, socjolog z Collegium Civitas i członek antyfaszystowskiego stowarzyszenia Nigdy Więcej, nie zgadza się z tą argumentacją – czytamy. Według niego, sprzedawane na Allegro przedmioty propagują nazizm podobnie jak robił to magazyn „Der Stürmer” prowadzony przez Juliusa Streichera, skazanego potem w Norymberdze.
Rzeczpospolita pisze, że to nie pierwszy konflikt Allegro z Nigdy Więcej. W 2009 roku stowarzyszenie wysłało listy podpisane przez znane osoby (m.in. Janinę Ochojską, Krzysztofa Skibę i Jerzego Owsiaka) z apelem o usunięcie nazistowskich gadżetów z serwisu. Allegro wówczas nie zmieniło swojej polityki – czytamy.
Przedstawiciel biura prasowego serwisu aukcyjnego powiedział Rzeczpospolitej, że samo oferowanie przedmiotu na sprzedaż nie może być uznane za „propagowanie”.
Odpowiada mu dr hab. Pankowski. Według socjologa niereagowanie na tego typu zjawisko szkodzi mimo wszystko wizerunkowi Allegro – czytamy. „Dziwię się tej firmie” – mówi Rzeczpospolitej naukowiec. Według niego, stowarzyszenie Nigdy Więcej otrzymuje prośby o interwencję nawet od pracowników serwisu aukcyjnego. (mp)
Zdjęcie główne: jedna z aukcji w serwisie Allegro
