Potomkowie właścicieli powstałego przed wojną domu mody Herse chcą reaktywować markę. Ofertę kierują do klientów biznesowych – opisuje forbes.pl.
Założony przed wojną dom mody Herse mieścił się przy ul. Marszałkowskiej 150 w Warszawie. Jak czytamy, był miejscem, w którym ubierali się wówczas arystokraci i gwiazdy – m.in. pierwsza dama Maria Mościcka, przedstawicielki arystokracji z rodów Branickich i Potockich, a także Eugeniusz Bodo i Hanka Ordonówna. Firma, prowadzona przez Adama Hersego, który przejął rodzinny biznes po starszym bracie Bogusławie, zajmowała się szyciem ubrań wzorowanych na projektach paryskich domów mody.
Dalej czytamy, że rozkwit firmy nastąpił jeszcze przed I wojną światową. „Roczne obroty sięgały wtedy około miliona rubli, a zatrudnienie w niej znajdowały setki osób” – podaje źródło. Marka nie przetrwała jednak II wojny światowej. Jak czytamy, zaraz po wojnie Tadeusz, syn Roberta Hersego, trzeciego z braci, próbował odtworzyć dom mody przy ul. Królewskiej. Nie było jednak wtedy zapotrzebowania na luksusowe towary.
Osiem lat temu kolejną próbę odtworzenia marki podjął Jan Górski, prawnuk Adama Hersego. Wraz z żoną Anną rozpoczęli działalność skierowaną do klientów biznesowych – oferowali prezenty dla najlepszych kontrahentów – jedwabne szale, poszetki i akcesoria w opakowaniach z logo Herse. Teraz firma chce dotrzeć też do klientów indywidualnych. Prowadzi sklep internetowy z produktami marki, a w Warszawie działa Apartament Herse, czyli butik, w którym można kupić produktu z logo reaktywowanej marki. Górscy z okazji 150-lecia powstania firmy planują otwarcie nowego salonu i organizację wydarzenia „przywracającego marce Herse należne jej miejsce na modowej mapie stolicy” – czytamy. (mb)
