Jak podaje „Newsweek”, posiedzenie sejmowej komisji kultury, na którym miał zostać omówiony temat kary Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji dla TVN24, zostało odwołane. Powodem, zdaniem informatorów tygodnika, miało być to, że posłowie Prawa i Sprawiedliwości nie chcieli o tym dyskutować. Poseł partii rządzącej Marek Suski przyznał potem, że sprawa kary finansowej to rysa na wizerunku.
„W momencie zmiany premiera, kiedy jest pomysł na wizerunkową poprawę sytuacji Polski, to takie decyzje mogą stanowić jakąś rysę na wizerunku” – mówił w Radiu ZET Suski. Przyznał, że KRRiT to organ konstytucyjny, na który partia nie ma wpływu.
KRRiT, jak informowaliśmy, nałożyła na TVN24 karę w wysokości 1,479 mln zł z powodu zastrzeżeń co do sposobu relacjonowania sejmowych protestów w grudniu 2016 roku. Stacja telewizyjna zdaniem Rady naruszyła art. 18 ust. 1 i 3 Ustawy o radiofonii i telewizji przez „propagowanie działań sprzecznych z prawem i sprzyjanie zachowaniom zagrażającym bezpieczeństwu”.
„Newsweek” zwraca uwagę, że kara KRRiT odbiła się szerokim echem w zagranicznych mediach. Redakcja The Washington Post stwierdziła, że Jarosław Kaczyński, lider PiS-u, idzie w ślady Władimira Putina, ponieważ próbuje zmusić TVN24 do przyjęcia prorządowej linii. (mp)
Zdjęcie główne: Drozdi-Pn [Domena publiczna], via Wikimedia Commons
