Prezes Boeinga będzie przepraszał za popełnione błędy przed senacką Komisją Handlu w Waszyngtonie – podaje rp.pl. Czytamy, że firma postanowiła całkowicie zmienić taktykę PR, w wyniku czego Dennis Muilenburg ma pierwszy raz w tak otwarty sposób przyznać się do winy.
Na PRoto.pl informowaliśmy, że Boeing już w marcu 2019 roku zaangażował CEO do zarządzania kryzysowego. Opublikował on wtedy list i nagarnie wideo „do linii lotniczych, pasażerów i społeczności”. Teraz zwróci się także do amerykańskich senatorów. Jak czytamy, jako pierwszy do pisma, które odczyta Muilenburg dotarł Reuters, a 28 października 2019 roku zostało ono oficjalnie upublicznione w Waszyngtonie, gdzie dzień później zaplanowano wystąpienie prezesa przed Komisją Handlu. Podczas pobytu w stolicy USA CEO odwiedził także ambasadę Indonezji, gdzie złożył kondolencje (29 października przypada rocznica katastrofy samolotu 610 Lion Air, w której zginęło 189 pasażerów i członków załogi).
W piśmie prezes zapewnia, że poczyniono postępy w naprawie samolotów MAX, tak aby nigdy nie doszło już do tego typu katastrof z ich udziałem – podaje źródło. Rp.pl zauważa, że firma nie podaje już informacji o swoich wynikach finansowych, a jedynie zapewnia o poprawie jakości maszyn lotniczych. Czytamy, także przywrócenie MAX-ów zajmuje więcej czasu niż przewidywano, lecz nie zależy to już od samego Boeinga – każdy regulator ma otrzymać wyczerpującą odpowiedź na zadawane przez siebie pytania. Od marca 2019 roku organizowane są także spotkania z przedstawicielami linii lotniczych, gdzie firma prosie je o wsparcie w odbudowywaniu zaufania pasażerów.
Jak informowaliśmy na PRoto.pl, są przedstawiciele branży lotniczej, którzy nie wierzą, że Boeing jest w stanie odbudować dobry wizerunek oraz twierdzą, że ofensywa PR-owa będzie nieskuteczna. Również prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump, radził firmie przeprowadzenie rebrandingu samolotów 737 MAX. (ak)
Zdjęcie główne: Hawaii Air National Guard, [CC by 2.0], via flickr.com
