„Na samym wstępie pragnę zaznaczyć, że nie przynależę do ZFPR-u i nie chcę krytykować zarządu. Uważam, że decyzje zawsze leżą w kompetencjach zarządu Związku, wybranego przecież przez członków. Choć już w tym momencie warto zaznaczyć, że przecież ZFPR nie ma pełnego zarządu po podaniu się do dymisji prezesa. Przychylam się jednak do komentarza prezesa Solskiego (w magazynie Press – przyp. red.), który twierdzi, że agencje często podejmują się prac na minimalnej rentowności – dla prestiżu i reputacji. Partner of Promotion to agencja, która pokazała, że potrafi sobie radzić na rynku – co odzwierciedlają choćby jej wyniki finansowe. Nie wydaje mi się także, by ktokolwiek, nie znając kulis pracy i kosztów agencji, był w stanie stwierdzić, że cena jest „nierynkowa” – szczególnie że nie znamy szczegółów ofert innych firm startujących w przetargu. Firmy mają różną polityką budowania wartości.
Agencje PR są podmiotami rynkowymi, to rynek buduje wartość usług PR. Zgadzam się z tym, że rynek PR jest wciąż w Polsce niedowartościowany i w porównaniu z innymi rynkami w Europie – generuje relatywnie niski obrót. Jednak chyba nie powinniśmy budować tej dyskusji wokół jednego przetargu – i to publicznego – a raczej szukać przyczyn w całym rynku i kontekście pracy na linii agencja – firma/instytucja”.
Szymon Sikorski, prezes zarządu Publicon Public Relations, prezes PSPR
