Wykop apeluje do internautów, by publikowali mniej agresywne komentarze. Dyrektor serwisu Michał Białek precyzuje, że oświadczenie ma związek nie tylko z szeroko opisywanym tematem uchodźców.
Administracja Wykopu na swoim blogu zamieściła oświadczenie, w którym poinformowała, że od pewnego czasu otrzymuje mnóstwo żądań wydania danych autorów wpisów, którzy „jawnie nawołują do nienawiści i agresji przeciwko innym ludziom i grupom ludzi”. Jak czytamy, Wykop nie ma prawnych narzędzi pozwalających w takiej sytuacji stanąć w obronie użytkownika i odmówić wydania danych policji lub prokuraturze. Serwis wspomina także, że w pewnym momencie, jakim jest na przykład wyrok sądu, jest też zmuszony wydać żądane informacje. „Inną sprawą jest to, że nie widzimy powodu by bronić ludzi, którzy publicznie szerzą nienawiść, są przesadnie wulgarni i nawołują do agresji w stosunku do innych osób” – czytamy przy tym.
Na Wykopie, ale i w innych mediach od paru tygodni szeroko komentowany jest temat uchodźców napływających do Europy. Najczęściej dyskusja ta przenosi się do sieci. Z danych Instytutu Monitorowania Mediów wynika, że w ciągu miesiąca suma publikacji w internecie, na forach i blogach poświęconych temu tematowi wynosi 68 tys. 973. Dominują tu komentarze na forum (71,7 proc.), dalej są internet (16,5 proc.) i blogi (11, 8 proc.).
Dyrektor Wykopu.pl Michał Białek zapytany przez nas czy oświadczenie jest odpowiedzią na częste komentarze w sprawie uchodźców przyznaje, że w pewnym stopniu ma to związek. „Z drugiej strony dotyczy to wszystkich treści, które są publikowane teoretycznie jako anonimowe, bo użytkownicy tak się czują, korzystając w internecie z nicków zamiast ze swoich danych osobowych” – dodaje przy tym. Białek ma także nadzieję, ze internauci zrozumieją, że „ internet nie jest wyspą bezprawia, ale operuje w ramach powszechnego prawa i mimo takiego poczucia, bardzo trudno w nim o anonimowość”. (mw)
