Po prezentacji spotów wyborczych Sojusz Lewicy Demokratycznej przedstawił swoje hasło wyborcze – „Jutro bez obaw”. „Jeszcze jedna obietnica typu: »jutro będzie futro«” – zaznaczył w rozmowie z Polsat News Wiesław Gałązka, ekspert od wizerunku politycznego.
Jak dodał Gałązka, hasło to nie zawiera żadnych elementów, które „indywidualizowałyby partię” i jest obietnicą bez pokrycia. Gość Polsat News odniósł się także do innego hasła, będącego motywem przewodnim serii spotów wyborczych SLD – „Jak żyć, Panie Premierze”. Zapożyczono je z wypowiedzi rolnika, który rozmawiał z Donaldem Tuskiem w trakcie zeszłotygodniowej wizyty premiera w obszarach poszkodowanych przez lipcowe burze.
Według Wiesława Gałązki samo hasło jest mocne i nośne, powstałe z emocji osoby poszkodowanej, jednak jego wykorzystanie w reklamie może je zdewaluować. Po spocie należy się bowiem spodziewać dowcipów, nawiązujących do samego hasła.
Podsumowując pomysły polityków na promocję, Gałązka stwierdził, że „z kampanii na kampanię widać, że politycy (…) w zasadzie doszli do szczytu niekompetencji”, w związku z czym nie są „w stanie wygenerować” niczego nowego w kwestii autoprezentacji. Rozmówca Polsat News zaznacza, że jest to także wina mediów, „eksploatujących polityków zachowujących się niezbyt przyzwoicie czy niezbyt normalnie”. Media nie prezentują natomiast polityków ciężko pracujących. „Oni są nudni, bo zachowują się przyzwoicie” – zaznacza Gałązka. (ks)