Przedstawicielka brytyjskiego rządu, Priti Patel, krytykuje influencerów za „popisywanie się” egzotycznymi wycieczkami w mediach społecznościowych – podaje independent.co.uk. Brytyjska minister spraw wewnętrznych uważa, że w czasie pandemii „ludzie po prostu nie powinni podróżować” – czytamy.
Jak czytamy, Priti Patel, zabrała głos w tej sprawie podczas wystąpienia w brytyjskim parlamencie. Minister zwróciła uwagę na „niedopuszczalne” podróże, jakie pokazywane są w social mediach. „W mediach społecznościowych widzimy wielu influencerów, pokazujących, w jakich częściach świata obecnie się znajdują, głównie są to słoneczne części świata” – źródło cytuje Patel. Przedstawicielka rządu dodała również, że obecnie ważne jest, by ludzie zostali w domach i pokreśliła, że wakacje nie są w tej sytuacji wyjątkiem.
W odpowiedzi na tego typu zachowania oraz fakt, że zbyt wielu ludzi każdego dnia przekracza granicę Wielkiej Brytanii, Priti Patel nakreśliła nowe, surowsze ograniczenia dotyczące podróżowania – czytamy. Minister chce zmniejszyć liczbę osób podróżujących, by przemieszczanie się między krajami było możliwe tylko w sytuacjach „absolutnie niezbędnych”. Jak przekazuje źródło, według nowych zasad pasażerowie na lotniskach będą musieli złożyć oświadczenie o powodzie podróży, które będzie sprawdzane przez pracowników linii lotniczych przed odlotem.
Również premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson, przekazał, że podróże w celach wypoczynkowych są nielegalne i w kraju zostaną wprowadzone surowsze kontrole – dodaje źródło. Premier poinformował też, że osoby, które nie przedstawią ważnego powodu wyjazdu, będą instruowane o potrzebie powrotu do domu.
Independet.co.uk dodaje, że w Wielkiej Brytanii wprowadzone będą także nowe przepisy dotyczące kwarantanny hotelowej dla osób z 30 krajów tzw. wysokiego ryzyka. Oznacza to, że podróżujący z tych państw po przylocie będą musieli odbyć dziesięciodniową kwarantannę w zatwierdzonym przez rząd obiekcie hotelowym – wyjaśnia źródło. Koszty tej izolacji, które powinny wynieść ok. 1,5-2 tys. funtów brytyjskich (ok. 7,6-10,2 tys. zł), podróżni będą musieli pokryć sami – czytamy. (ak)
