Bohaterki naszego niedawnego tekstu udowodniły, że życie po PR…jest możliwe. Podobnie postąpił Tomasz Bobrowski, kiedyś rzecznik Blue Media, który dziś próbuje swoich sił w turystyce na Lazurowym Wybrzeżu. „Nie żal mi” – mówi w rozmowie z portalem bankier.pl.
Tomasz Bobrowski turystom podróżującym do Francji jest znany jako Lazurowy Przewodnik. Kiedyś odpowiadał za kontakty z mediami z firmie Blue Media. „(…) wypracowałem sobie zadowalającą mnie pozycję – miałem świetną pracę i ciekawe obowiązki. Ale w momencie przeprowadzki pracowałem w Polsce już dziesięć lat i od jakiegoś czasu – roku, może dłużej, myślałem o zmianie. Wtedy też minęło osiem lat pracy w jednej firmie, więc czułem, że potrzebuję zmiany” – mówi. Utrudnieniem był fakt, że nie znał języka, a o samych Francuzach wiedział jedynie, że „kochają papierosy, bagietki, że są bardzo nieprzystępni, niemili, że nie rozmawiają po angielsku”.
Trafił do „turystycznej Mekki”. Prowadzi też turystycznego bloga, który jest przewodnikiem po Lazurowym Wybrzeżu. Jak dodaje w wywiadzie – tym sposobem wszedł w branżę turystyczną. „Z racji dość dobrze wypozycjonowanej w sieci strony, odzywają się do mnie z Polski biura turystyczne czy firmy, które szukają przewodnika. Oprowadzałem kilka większych wycieczek” – zaznacza.
W rozmowie przyznaje także, że dużą przeszkodą w znalezieniu jakiejkolwiek pracy wydaje się wcześniejsza specjalizacja w konkretnej branży. „Rekrutujący patrzą na CV, w którym widzą doświadczenie i osiągnięcia na przykład w branży Public Relations i słysząc o chęci tak dużej zmiany kierunku, pukają się w głowę. Pytają czego tu szukam i czy nie szkoda mi zdobytych doświadczeń, ale nawet kiedy tłumaczę, że bez języka nie mam tu szansy na pracę w swoim zawodzie i potrzebuję obniżyć swoje ambicje, oni tego nie akceptują. Widzą, że masz doświadczenie w komunikacji, więc powinieneś szukać pracy w komunikacji”.
Lazurowe Wybrzeże poza blaskami, ma jednak też cienie. Bobrowski przyznaje, że wyjechał z Polski, „kraju supernowoczesnego w porównaniu do Francji” I dodaje: „Pracowałem w firmie, która realizowała przelewy natychmiastowe, a tutaj na realizację przelewu czekam trzy dni”. (mw)